Miliony w zupie

     - To niemożliwe, żeby aż tyle pieniędzy miasto wydawało na posiłki dla najuboższych - dziwi się Czytelnik po lekturze jednej z naszych informacji. Napisaliśmy w niej, że w ramach rządowego programu "Posiłek dla potrzebujących" Włocławek otrzymał ponad 2,3 mln złotych. - Przecież miasto musi dołożyć drugie tyle, co oznacza, że na dożywianie ubogich wydamy grubo ponad cztery i pół miliona! - wylicza nasz rozmówca.
     O pomyłce
     nie ma jednak mowy. - Miasto nie przeznacza na ten cel dodatkowych pieniędzy, tylko te zarezerwowane na pomoc społeczną w tegorocznym budżecie - mówi Maria Ignatowska , dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, który realizuje program "Posiłek dla potrzebujących".
     Z tych pieniędzy finansowane są obiady po 2,50 zł dla 3 tysięcy uczniów włocławskich szkół. Z bezpłatnych posiłków w miejskiej jadłodajni korzysta codziennie 1200 dorosłych, wśród nich 500 osób z gospodarstw o najniższych dochodach, znajdujących się w szczególnie trudnej sytuacji materialnej, 200. włocławian w podeszłym wieku, 300 osób chorych i 200 niepełnosprawnych.
     Zasiłki celowe
     na zakup żywności, to kolejne świadczenia finansowane w ramach tego programu. W przeszłości zasiłki te były zadaniami fakultatywnymi służb wojewody. Zgodnie z nową ustawą o pomocy społecznej, zadanie to stało się obowiązkiem gmin, choć do 2007 roku mogą one liczyć na finansowe wsparcie z budżetu państwa.
     We Włocławku, gdzie biednych jest coraz więcej, potrzeby są ogromne. MOPR szacuje, że w tym roku z zasiłków celowych na zakup żywności skorzysta ponad 12,6 tys. osób. Średnia wysokość zasiłku to 60 zł.**