https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ministerstwo Zdrowia zaczęło refundować lek, a eksperci zakwalifikowali bliźniaki do kuracji. To pozwoli przedłużyć im życie! [wideo]

Paweł Marwitz [email protected] tel. 56 619 99 12
Dla Barbary Sosińskiej, mamy bliźniaków (na zdjęciu z Piotrem) zaświtała nadzieja, że uda się zatrzymać rozwój choroby
Dla Barbary Sosińskiej, mamy bliźniaków (na zdjęciu z Piotrem) zaświtała nadzieja, że uda się zatrzymać rozwój choroby fot. autor
- Czekałam na tę decyzję wiele lat - mówi Barbara Sosińska, matka dwójki chłopców cierpiących na bardzo rzadką chorobę. - Dzięki niej moje dzieci wreszcie będą mogły być leczone.

www.pomorska.pl/torun

Więcej informacji z Torunia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/torun

Po długich staraniach rodzice 18-letnich bliźniaków pomyślnie przeszli całą procedurę zakwalifikowania do leczenia. Zgoda ekspertów otwiera drogę do ostatniego etapu formalności.

"Gazeta Pomorska" od kilku już lat wspiera rodzinę Sosińskich z podtoruńskich Piwnic w walce o lek dla ich dzieci chorych na rzadko spotykaną mukopolisacharydozę typu II huntera. W przypadku bliźniaków koszt rocznej kuracji to od 800 tys. zł do miliona złotych. Nasz kraj jeszcze do niedawna był jednym z nielicznych w Europie, który nie refundował nowoczesnego leku.

Po naszych doniesieniach rozpętał się medialny szum wokół tej sprawy. Wspólnie, dzięki pomocy parlamentarzystów i petycji mieszkańców gminy Łysomice, w której mieszkają chłopcy, udało się przekonać resort zdrowia, aby zaczął refundować potrzebny im nowoczesny lek. To jednak nie wystarczyło. Eksperci musieli jeszcze zgodzić się na zakwalifikowanie chłopców do leczenia.

To przedłuży im życie
- Na początku tego tygodnia dowiedzieliśmy się, że zespół ekspertów podjął decyzję o włączeniu do leczenia naszych dwóch 18-letnich synów, Piotra i Pawła - mówi Barbara Sosińska. - Teraz odetchnęliśmy z ulgą, mamy szanse na przedłużenie życia naszych pociech.
Chłopcy są jednymi z niespełna 40 młodych osób w kraju, które cierpią na mukopolisacharydozę typu II huntera. Jest to choroba genetyczna. W jej wyniku organizm przestaje produkować enzym odpowiadający za rozkładanie cukrów w organizmie. Niewydalany cukier uszkadza wszystkie organy. Powoduje cofanie umysłowe i fizyczne.

Historia nieusłana różami
Bracia z Piwnic nie mówią, nie chodzą, karmieni są sondą bezpośrednio do żołądka. Ich oddychanie wspomagają respiratory. Gdy się urodzili nic nie wskazywało, że cierpią na tak rzadką chorobę. W dzieciństwie bawili się jak inne dzieci. Dopiero od trzeciego roku życia zaczęły pojawiać się niepokojące sygnały - częste przeziębienia, przykurcze stawów, zmiany w rysach twarzy.

- Zaczęło się od Pawełka - wspomina Barbara Sosińska, mama chłopców. - Nie mógł normalnie oddychać, więc trzeba było zamontować specjalną rurkę. Gdy pojawiły się komplikacje, konieczny stał się respirator. Piotrek nagle przestał chodzić. Gdy miał 14 lat musiał zostać również podłączony do respiratora. I tak już zostało. Teraz chłopcy leżą w domu, podłączeni do specjalistycznej aparatury. Lekarze długo nie potrafili powiedzieć, co im dolega.

Na cuda nie liczę
- Gdy wiem, że będą leczeni mam tylko nadzieję, że to zatrzyma postęp choroby i sprawi, że będą mogli z nami spędzać kolejne lata życia dodaje Barbara Sosińska. - Chłopcy nie mówią, ale wyczuwam, że nie lubią, gdy się przy nich mówi o chorobie.

Kiedy będą poddani kuracji?
- My już odpowiednie decyzje podjęliśmy - mówi dr Dariusz Rokicki z Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Jest on członkiem zespołu ds. chorób ultrarzadkich, który podejmował decyzję o zakwalifikowaniu chłopców. - Teraz wszystko zależy od sprawności działania NFZ w województwie kujawsko - pomorskim. Myślę, że nie powinno to potrwać dłużej niż kilka tygodni.

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W dniu 11.03.2010 o 15:15, zbulwersowana napisał:

NFZ znowu wyrzuca pieniądze w błoto!!!! przecież to im nie pomoże!!! nie lepiej pomóc komuś rokującemu?



A gdyby to dotyczyło Ciebie albo Twojego dziecka też byś tak myślała?
~dominika~
Pani"zbulwersowana" jesteś kompletnym bezmózgowcem aż żal czytać taki komentarz ciekawa jestem co byś zrobiła jeśli na twoich oczach umierałoby twoje dziecko czy nie szukałabyś pomocy z wszystkich możliwych stron. Jeśli ktoś ma się wypowiadać w ten sposób to lepiej żeby się nie wypowiadał i nie denerwował i robił przykrości matkom i rodzicom tak ciężko chorych dzieci
;(
O
Oburzona matka
Inne dzieci z chorobami rzadkimi a jest ich 300 osób też chcą żyć.
pozbawiając ich jedynego lekarza przyczynia się do dramatu 300 dzieci chorych na metaboliczne choroby spichrzeniowe.
To jest efekt tego wywiady i artykułu.
74A646
Trzeba ratować skoro jest taka możliwość, ale nie wolno rujnować.
A te dzieci są pretekstem do zrujnowania kariery światowej klasy naukowca i jedynego tak wybitnego diagnostyka i lekarza w Polsce, co to za satysfakcja jak doprowadzono do rozpaczy i pozbawiono kilkaset rodzin i dzieci opieki medycznej. Nie można budować rujnując innych.
Dramat, nie sukces !!!!!!!
l
lawa
POTWORZE!jak smiesz tak mowic!co ty wiesz o zycIu tych dzieci????!one czuja ,o psy i zaby robi sie afery -a dzieci chcesz POTWORZE ZABIJAC??!TO ZAPRASZAM DO MOJEGO MIASTA -PRZYWIEZ Z SOBA NOZ I PODERZNIJ TAKIM DZIECIOM GARDLA-BO NIE PODANIE LEKU TO POTWORZE TO SAMO!JUZ.!!!!!!ZYCZE ABYS POTWORZE NIE BYL KIEDYS UZALEZNIONY LUB TWOJE DZIECI I BLISCY OD DECYZJI TAKICH PSYCHOPATOW JAK TY I TEN CALY SWIAT!WTEDY CHETNIE SPOJRZALABYM W TWOJE OCZY!!!!!!MATKA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
n
nikto
Genialny komentarz!
Gdyby głupota bolała wyłabyś z bólu... i faktcznie Tobie już nic nie pomoże.

Są jednak na tym świecie ludzie, którzy patrzą dalej niż "zbulwersowana" i to daje wiarę, że Miłość istnieje.
z
zbulwersowana
NFZ znowu wyrzuca pieniądze w błoto!!!! przecież to im nie pomoże!!! nie lepiej pomóc komuś rokującemu?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska