- Urodziłem się w Bydgoszczy, szkołę podstawową kończyłem we Włocławku, ale dalszą edukację kontynuowałem znowu w Bydgoszczy, w pierwszym liceum ogólnokształcącym - wspomina Miron Klomfas, prezes spółki B-Act w Bydgoszczy. - Studiowałem w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie.
Tak się składa, że w Bydgoszczy zawsze mieszkałem w śródmieściu.
Lubię to miasto z powodu jego wielkości, nie jest za małe, i nie jest za duże. Mam też słabość do naszych pięknych kamienic!
Najbardziej podoba mi się jednak Myślęcinek, botanik - może dlatego, że sporo tam trenuję, poza tym bardzo lubię przyrodę.
Co mi się w Bydgoszczy nie podoba? System komunikacyjny oraz to, że brakuje wsparcia dla lokalnych firm. Mamy dużo świetnych mikro- i małych przedsiębiorców, pomóżmy im! Duzi, jak choćby PESA już świetnie sobie radzą, zresztą bardzo im kibicuję!
Powinniśmy znaleźć silne strony naszego miasta i na nich głównie się skupić. Nie można rozwijać się we wszystkich kierunkach naraz, trzeba się w czymś wyspecjalizować.
Akta osobowe: Miron Klomfas: wiek: 38 lat, mieszka: Bydgoszcz, firma: B-Act, stanowisko: prezes zarządu, hobby: triathlon, zarządzanie inwestycjami, studiował: zarządzanie i marketing, ulubiona potrawa: aglio olio, tatar, największy sukces: zawodowy - współtworzenie firmy B-Act; osobisty - żona
Do B-Actu trafiłem w 1997 roku. Zaczynałem od prac typowo asystenckich, administracyjnych. Miałem jednak wielkie chęci do pracy i zdobywania wiedzy, co - z perspektywy czasu - opłaciło się. Każdemu więc polecam przejście wszystkich szczebli w firmie, taka praktyka to najlepsza nauka.
Nasza firma zajmuje się doradztwem przy przygotowaniu (dokumentacje przetargowe, projektowe, studia wykonalności, wnioski o dofinansowanie), realizacją (inżynier kontraktu, inwestor zastępczy, kierownik projektu) oraz rozliczaniem inwestycji infrastrukturalnych, takich jak: oczyszczalnie ścieków, biurowce, drogi, baseny, fabryki, porty, stacje uzdatniania wody.
W pracownikach najbardziej cenię ich dobre chęci, wolę walki i myślenie w przód. Wiedza i doświadczenie wtedy przyjdą same.
Nie lubię "spychologii" i prowadzenia gier korporacyjnych.
Trenuję triatlon, a w tak zwanym międzyczasie, nadrabiam relacje z rodziną i znajomymi. Korzystając z okazji zapraszam 1 września na zawody do Borówna i na stadion Zawiszy. Będę startował na dystansie iron man (dla osób uprawiających triathlon: pływanie, bieg i jazda na rowerze - red.) Każdy kibic jest mile widziany!
