- Radzimy i apelujemy, by nie składać skargi kasacyjnej - mówił wczoraj na konferencji Mariusz Brunka ze stowarzyszenia Projekt Chojnicka Samorządność. - Sprawa jest jednoznaczna od początku, a ewentualna kasacja bez zgody rady miejskiej byłaby przekroczeniem uprawnień.
Brunka przypomina, że na sesji, na której dyskutowano o tym, czy pójść do sądu ze sprawą mandatu przewodniczącego, nie było mowy o ciągu dalszym, czyli co zrobić w sytuacji, gdy WSA podtrzyma decyzję wojewody. Tymczasem na złożenie skargi kasacyjnej jest tylko siedem dni i rada miejska nie zdąży się w tej sprawie wypowiedzieć. Przypomnijmy, sesja ma być dopiero 19 grudnia.
ZOBACZ KONIECZNIE: Janusze Tuningu. Te auta szokują... [nowe zdjęcia]
- Cała ta historia to kolejna porażka służb prawnych miasta - ubolewa Brunka. - A dla mnie najbardziej przykre jest to, że gdy pan Janowski składał informację na sesji, co dzieje się w tej sprawie, to nie miał nic do powiedzenia, bo rzekomo nic nie wiedział. Ale jest niepodobieństwem, żeby w poniedziałek nie miał wiedzy o tym, że sprawa będzie rozpatrywana pod koniec tygodnia...
Lider opozycji uważa, że to dobrze, że będą wybory uzupełniające i że mieszkańcy zdecydują, kto ma być radnym za Janowskiego. - Jeśli on sam wystartuje, na pewno będzie miał kontrkandydata - zapowiada. - I to takiego, który nie prowadzi działalności gospodarczej na majątku miasta...
Pogoda na dzień (06.12.2016) | KUJAWSKO-POMORSKIE