Dokładnie o 13.13 przechodnie zatrzymali się na płycie Starego Rynku, by zobaczyć, jak z okna jednej z kamienic wygląda mistrz Twardowski.
Nie przeszkadzał im deszcz i zimny wiatr. I choć czekali cierpliwie, to czarnoksiężnik nie raczył się z nimi przywitać. Okazało się bowiem, że ktoś zapomniał przestawić zegarek mistrzowi na czas zimowy.
- Specjaliści prawdopodobnie jeszcze dziś przestawią mechanizm tak, by działał według czasu zimowego - powiedział nam wczoraj Wacław Kuczma, dyrektor Galerii Miejskiej bwa, który opiekuje się Twardowskim.
Jak widać nawet cyrograf z diabłem nie zastąpi zegarka.