Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mistrzostwa świata siatkarzy 2018. Paweł Zatorski: Nie musimy odczarowywać hali w Warnie

Tomasz Biliński
Tomasz Biliński
Paweł Zatorski to libero reprezentacji Polski.
Paweł Zatorski to libero reprezentacji Polski. sylwia dabrowa / polska press
SIATKÓWKA. MISTRZOSTWA ŚWIATA 2018. Jeśli zagramy na maksymalnych obrotach, to jesteśmy w stanie wygrywać z każdym. Inna sprawa, że musimy mieć z tyłu głowy, że poziom na świecie się wyrównuje – przestrzegał przed startem mistrzostw świata libero reprezentacji Polski, Paweł Zatorski.

Przed pierwszym meczem mistrzostw świata odbyliście dwa treningi w Pałacu Kultury i Sportu. Ta hala nie ma już przed wami tajemnic?
Ona jest nam bardzo dobrze zmiana. Graliśmy tu już wiele meczów, z różnym skutkiem, ale nie ma mowy o odczarowywaniu czy coś w tym stylu. Jesteśmy nową drużyną i skupiamy się co przed nami. Poza tym jakiś czas temu hala była remontowana, jest przyjemna i kameralna. Treningi w trakcie turnieju są krótkie, po półtorej godziny, bo wszystkie zespoły muszą popracować na boisku meczowym. Trochę się zmęczyliśmy, ale Vital skupia się już na tym, byśmy łapali świeżość, bo czas najwyższy. Z niecierpliwością czekamy na turniej.

Pałac Kultury i Sportu z zewnątrz wygląda jak relikt przeszłości. Ponoć z zewnątrz nie zmienił się od kilkudziesięciu lat.
Przed remontem takim reliktem był. Obecnie hala jest sympatyczna. Krzesełka na trybunach są z miękkiej skóry albo z dodatkową gąbką, zachęcają do tego, by na nich usiąść (śmiech). Jest dobrze doświetlona, może nie jest największa, ale wysoka. Generalnie dorównuje poziomem halom z wysokim standardem.

Gorzej z organizatorami, którzy w poniedziałek nie zapewnili wam transportu z siłowni do hotelu i musieliście wracać taksówkami.
Wpadki i ich częstotliwość zależą od kraju, w jakim rozgrywany jest turniej. W Polsce zwykle dla każdej drużyny jest podstawiony błyszczący autokar, a gdzieniegdzie spotykamy się z takimi sytuacjami jak tutaj. Trener uczulał nas przed przyjazdem do Bułgarii, że takie rzeczy będą się zdarzać i uczulił, żeby nie tracić na nie energii, a skupiali się na tym, co mamy zrobić.

Terminarz pierwszej fazy wydaje się korzystny, bo zaczynacie meczem z Kubą, dzień później z Portoryko i po dniu przerwy Finlandią. Dopiero później zmierzycie się z Iranem i Bułgarią. Jednak co zrobić, żeby nie stracić głupio punktów z tymi teoretycznie słabszymi?
Przede wszystkim musimy skupić się na naszej grze. Jeśli zagramy na maksymalnych obrotach to jesteśmy w stanie wygrywać z każdym. Inna sprawa, że musimy mieć z tyłu głowy, że poziom na świecie się wyrównuje i wielu zawodników z teoretycznie słabszych reprezentacji gra w silnych ligach i mogą być groźni. Musimy być gotowi na przeszkody.

Początek mistrzostw jest nietypowy. Gospodarze, Włosi i Bułgarzy, grali w niedzielę. Kolejne mecze turnieju dopiero w środę. Czujecie, że to duża impreza?
Powoli tak. Treningi dały na kopa i ciśnienie wzrosło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Mistrzostwa świata siatkarzy 2018. Paweł Zatorski: Nie musimy odczarowywać hali w Warnie - Portal i.pl

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska