W początkowych minutach meczu wydawało się, że bydgoszczanie mogą zrealizować swój plan i zainkasować 3 punkty. Od 10. minuty to goście przejęli inicjatywę, częściej oddawali strzały, ale pewnie w bramce Zawiszy spisywał się Andrzej Witan. Aż do 29. minuty, kiedy to na listę strzelców wpisał się Geoiminas Paulauskas. Po straconej zawiszanie ożywili się i po chwili szansę na wyrównanie miał Kamil Jackiewicz. Niestety, grający dziś w formacji pomocy zawodnik w sytuacji sam na sam posłał piłkę wprost w bramkarza Piasta.
Całą drugą połowę goście grali w osłabieniu, bowiem w 44. minucie Łukasz Krzycki został ukarany czerwoną kartką, po tym jak sfaulował wychodzącego na "czystą" pozycję" Kubę Wójcickiego. Mimo to gliwiczanie zepchnęli zawiszan do defensywy w pierwszym kwadransie drugiej połowy.
Świetną okazję do wyrównania Zawisza miał w 61. minucie, kiedy to idealnego podania wzdłuż bramki Adriana Błąda nie wykorzystał Rafał Leśniewski. Po tej sytuacji bydgoszczanie zaczęli przeważać. Wyrównująca bramkę strzelił ostatecznie w 90. minucie Michał Masłowski. Później świetną okazję miał jeszcze Wójcicki, ale posłał piłkę nad bramką strzeżoną przez Trelę.
Zawisza Bydgoszcz - Piast Gliwice 1:1 (0:1)
ZAWISZA: Witan - Iłków-Gołąb, Jankowski, Skrzyński, Oleksy - Zawistowski, Ekwueme - Błąd, Klofik (46. Leśniewski), Jackiewicz (68. Masłowski) - Wójcicki.
PIAST: Trela - Bzdęga (70. Pietroń), Klepczyński, Krzycki, Cicman (79. Buryan), Matras, Bodzioch, Urban, Fernadez (46. Zganiacz), Paulauskas, Kędziora.
