https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mleczarstwo. Kujawsko-pomorscy hodowcy trzymają wysoki poziom

Rozmawiała: Lucyna Talaśka-Klich [email protected]
Gospodarstwa, które pięć lat temu utrzymywały po dwadzieścia - trzydzieści krów, teraz mają już ponad sto sztuk
Gospodarstwa, które pięć lat temu utrzymywały po dwadzieścia - trzydzieści krów, teraz mają już ponad sto sztuk
- W roku kwotowym 2010/2011Polska nie wykonała krajowego limitu. Zabrakło kilku procent - o sytuacji na regionalnym rynku z Piotrem Deptą, prezydentem Kujawsko-Pomorskiego Związku Hodowców Bydła rozmawia Lucyna Talaśka-Klich.

- Pomimo tego, że producentów mleka w Kujawsko-Pomorskiem w ostatnich latach ubyło, to surowca do mleczarni trafia coraz więcej. Z czego to wynika?
- W minionym roku przetwórnie zwiększyły skup mleka. W porównaniu z latami 2008 i 2009, wzrosły też ceny w skupie. Taka sytuacja zmobilizowała hodowców do zwiększania wydajności poprzez poprawę infrastruktury w gospodarstwach i lepszą jakość pasz. Dzięki temu wzrosła nie tylko wydajność produkcji, ale poprawiła się też jakość surowca.

- Rekordzistka - krowa Sara z obory w Sobiesierznie - dała w 2010 roku (w trzeciej laktacji) aż 19 043 kg mleka! Czy można pobić taki wynik?
- Można, choć trzeba przyznać, że jeśli chodzi o wydajność, to nasza "szpica produkcyjna" znalazła się już na światowym poziomie. Zarówno w przypadku małych, jak i dużych stad nie odbiegamy od standardu europejskiego.
W małym stadzie - do dwudziestu krów - przeciętna wydajność przekroczyła dwanaście tysięcy kilogramów od krowy. W średnich i dużych stadach wydajność nie spada poniżej dziesięciu i pół tysiąca kilogramów mleka rocznie od sztuki.

- W Kujawsko- Pomorskiem jest więcej stad małych, średnich czy dużych?
- Więcej jest tych średnich, liczących od 50 do 150 sztuk. Od wielu lat liczebność zwierząt w stadach wzrasta. Dla porównania - gospodarstwa, które 5 lat temu utrzymywały po dwadzieścia - trzydzieści sztuk, teraz mają już ponad sto krów.

- Czy to ciągłe zwiększanie liczebności stada i wydajności ma sens? Przecież to kosztuje!
- To ma sens, bo dążymy do światowej czołówki. A najlepsi producenci osiągają nawet dwadzieścia-trzydzieści tysięcy kilogramów mleka rocznie od krowy.

- Co nam da ten wyścig?
- W roku kwotowym 2010/2011, który niedawno się skończył, Polska nie wykonała krajowego limitu. Zabrakło kilku procent. Kwotowanie produkcji potrwa na pewno do 2015 roku i liczę, że do tego czasu zwiększy się ona na tyle, że wykorzystamy ją w całości. To może zapewnić nam spokojną egzystencję już na wolnym rynku.

>b> - Jaka będzie sytuacja najlepszych producentów mleka, jeśli Unia Europejska zrezygnuje z systemu kwotowego?
- Kwotowania nie ma na przykład w produkcji trzody chlewnej i między innymi dlatego ten rynek nie jest stabilny. Huśtawki cenowe są niebezpieczne.
Tego obawiają się także producenci mleka, choć w naszej branży nie można tak jak w trzodziarstwie nagle zwiększać lub zmniejszać liczebności stada.
Więcej informacji o sprzedaży bezpośredniej mleka a także o tym, czy hodowcy niewielkich stad bydła mają szansę na przetrwanie, przeczytacie Państwo w środowym dodatku do Gazety Pomorskiej "Nowoczesna Wieś".

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska