Dlaczego młodzi Polacy chcą wyjeżdżać? Ponieważ uważają, że poza krajem znajdą lepszą i bardziej opłacalna pracę, którą w ogóle trudno znaleźć w Polsce. Chcą się rozwijać i poznawać nową kulturę. Na te elementy wskazali Polacy z pokolenia "Y" (urodzeni między 1984 a 1997 rokiem). Raport, o którym napisała "Rzeczpospolita", przygotowało Polskie Stowarzyszenie Zarządzania Kadrami.
Czytaj: Młodzi chcą emigrować
- Więcej zarobią na Zachodzie - wskazuje dr Dominik Antonowicz, socjolog z UMK w Toruniu i przypomina, że 46 procent rozważa możliwość wyjazdu, a od rozważania do decyzji jest daleka droga. - Niepokojące jest, że spora część młodych Polaków jednak wyjedzie. - Młodzi chcą się poczuć dorośli, a dorosłość to możliwość decydowania o sobie, a do tego potrzebne są pieniądze. W Polsce zarobiliby ich mniej, dlatego chcą wyjechać. Może najpierw na chwilę, a później - na stałe. Unia Europejska powstała m.in. po to, żeby ludzie byli mobilni. Nic z tym nie zrobimy.
Natomiast mniej optymistyczne jest to, że kariery zawodowe w Polsce nie są dla młodych ludzi łatwe. Czeka ich "szklany sufit". Prawo pracy nie jest elastyczne, a pierwsza praca i kariera często związana jest ze znajomościami. Dlatego szukają bardziej otwartego systemu, który umożliwiłby im realizację ich aspiracji. - Być może ich idealistyczne marzenia się nie sprawdzą i część z nich czeka "zmywak", ale chcą spróbować - dodaje dr Antonowicz. - W Polsce kończą studia, zdobywają certyfikaty, a później okazuje się, że i tak nie mają możliwości awansu.
Socjolog dodaje, że zagraniczne korporacje działają różnie - traktują Polskę jak kraj półkolonialny, półperyferyjny. Inaczej działają w centralach, a u nas maksymalizują zyski i "cisną" pracowników. - To postkolonialny model działający od XVIII i XIX wieku - dodaje Dominik Antonowicz. - Może dlatego łatwiej poszukać pracy w tych samych firmach na Zachodzie niż w kraju? Młodzi są odważni, nie mają kompleksów, znają języki, poznali świat.
- Skoro aż tak wielu młodych chce wyjechać, to ich ocena tego, co osiągnęliśmy w Polsce, jest pesymistyczna - komentuje prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC. - Łatwo jest doprowadzić do wybuchu aspiracji, a trudniej sprawić, by gospodarka rozwijała się tak szybko, żeby te aspiracje można było realizować.
- Straciliśmy dwa miliony Polaków, może stracimy kolejny milion, dlatego trzeba przyciągnąć tu w ciągu najbliższych 20 lat 2-3 miliony Ukraińców i Białorusinów, żeby wypełnić tę lukę- radzi prof. Gomułka.
Czytaj e-wydanie »
