Rozwodzimy się na potęgę - wynika z najświeższego raportu GUS. W Polsce od stycznia do marca tego roku liczba rozwodów wzrosła o ok. 1,6 tysięcy - do 18 tys. Urząd Statystyczny w Bydgoszczy nie dysponuje jeszcze podobnymi danymi regionalnymi, ale informacje potwierdzające ten trend uzyskaliśmy w naszych USC.
- W pierwszym kwartale tego roku rozwiodło się 125 małżeństw, a w tym czasie poprzedniego 110 - informuje Katarzyna Pułkownik, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Toruniu. - W całym pierwszym półroczu zeszłego roku zanotowaliśmy 477 rozwodów, a tylko od stycznia do kwietnia bieżącego już 307, czyli też mamy tendencję zwyżkową - dodaje Iwona Gassowska, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Bydgoszczy.
W obu miastach rozwodów jest teraz więcej niż małżeństw - w Toruniu pobrało się bowiem tylko 119 par (pierwszy kwartał br.), w Bydgoszczy - 172. Oceniając, ile par w Kujawsko-Pomorskiem formalizuje związki, czyli staje na ślubnym kobiercu, w 2014 r. było ich więcej niż np. w 2013 r. Jednak przez całe trzy poprzedzające lata zawierano jeszcze więcej małżeństw (patrz: infografika). Wcześniej, w latach 2007-2009, w całym kraju mieliśmy do czynienia z dużą liczbą ślubów.
- W Bydgoszczy rodzi się obecnie więcej dzieci - twierdzi Iwona Gassowska. - Porównując pierwsze kwartały tego i zeszłego roku jesteśmy nawet na plusie 586 do 533 zarejestrowanych noworodków. To więc pozytywna informacja dla przyszłych emerytów. Tymczasem w Toruniu różnica jest nieznaczna: w pierwszych trzech miesiącach poprzedniego roku urodziło się 927 maluchów, bieżącego - 860. To więcej niż w Bydgoszczy.
Zgonów także jest mniej więcej tyle samo, a np. w marcu br. w Bydgoszczy zanotowano ich 395, a to dokładnie tyle samo, ile w tym samym miesiącu 2014 r. Zmniejszyła się jednak liczba ludności zarówno w kraju, jak i w naszym regionie.
Więcej o sprawie w czwartkowej "Gazecie Pomorskiej". Możesz kupić też e-wydanie.
Czytaj e-wydanie »