Kujawsko-Pomorskie w większości statystyk jest polskim „średniakiem”. Podobnie jest w statystykach religijności. Jak proces laicyzacji wpłynie na lokalny Kościół w najbliższych latach. Bo zmianę wymusi m.in. spodziewana likwidacja Funduszu Kościelnego oraz liczby godzin katechezy w szkole.
Odrzucając skrajności, czyli diecezje mocno odkościelnione i super ukościelnione, a także te mocno medialne i całkowicie zapomniane w codziennym obiegu informacji, nasze diecezje rzeczywiście mogą wskazać główny nurt zmian jakimi podążać będzie Kościół.
Jakich?
Głownie tych, które znamy już od kilkunastu lat. Na pewno mamy w Polsce do czynienia z „odkościelnieniem”, ale niekoniecznie z „odreligijnieniem”. Proces ten dotyczy zresztą nie tylko Kościoła katolickiego. Przy zmieniających się warunkach ekonomiczno-społecznych, jeśli nie pojawi się jakaś wyjątkowa aktywizacja ze strony środowisk kościelnych, te trendy będą się pogłębiały.
A wyobraża pan sobie sytuację, w której taki ożywczy ruch nagle się pojawia?
Wyobrażam sobie. Warunek jest jeden – władza w parafiach i diecezjach musiałaby zostać przejęta z rąk księży i przejęta przez wspólnoty religijne świeckich. A to rzeczywiście trudno sobie w Polsce wyobrazić. Innym scenariuszem jest stopniowe „zwijanie się struktur kościelnych” aż do kompletnego upadku i budowanie na gruzach, co – wbrew pozorom – nie jest czarnym scenariuszem. Raczej jednak czeka nas proces stopniowego łączenia parafii, diecezji, sprowadzanie misjonarzy z Afryki i Azji (co zresztą już się rozpoczęło).
Ograniczenie liczby godzin religii w szkole przyspieszy ten proces.
Jeśli chodzi o młodzież, nie będzie to miało na nią większego wpływu. Katechizacja (choć lepiej mówić o „lekcjach religii”) nie została przez Kościół dobrze wykorzystana i okazała się gwoździem do trumny, jeśli chodzi o brak zainteresowania młodzieży Kościołem. W czasach, gdy udział młodzieży w życiu kościelnym był jeszcze spory, te lekcje w praktyce przygotowywały jedynie do uczestnictwa w niektórych sakramentach. Po zakończeniu nauki religii większość młodych praktycznie znikała z kościołów i pojawiała się w parafii dopiero na okoliczność ślubu lub pogrzebu.
Tymczasem koszty pozostają. Na utrzymaniu parafii pozostanie sporo obiektów, w tym obiektów zabytkowych, których konserwacja jest ogromnie droga. Dość powiedzieć o ogromniej liczbie gotyckich kościołów Ziemi Chełmińskiej.
Myślę, że świadomość tego jest w diecezjach i bez wątpienia pojawią się nowe modele zarządzania tym majątkiem, bo jednak Kościół ma w tym względzie wieki doświadczeń. Ale musimy mieć świadomość, że małe parafie często już dziś znajdują się na skraju finansowej wytrzymałości. Osobiście znam przypadki duchownych, którzy tylko dlatego prezentują się nadal przyzwoicie, ponieważ ubrania dostali w prezencie od znajomych. Również w wielu zgromadzeniach zakonnych często cały przychód z etatów katechetów oddawany jest na cele zgromadzenia, a duchowni mogą liczyć tylko na skromne kieszonkowe. Nadchodzące zmiany uderzą natomiast w parafie obecnie nadal duże i zamożne.
One również będą miały na utrzymaniu zabytki.
Te szczególnie cenne obiekty są dotowane z publicznych pieniędzy i mam nadzieję, że to akurat się nie zmieni. W niektórych przypadkach będą jednak pojawiały się nowe dylematy związane z pomysłami ewentualnych desakralizacji budynków i ich sprzedaży. Z drugiej strony, warto zauważyć, że już obecnie zebrania wspólnot katolickich często odbywają się w prywatnych domach.
Bydgoszcz nie ma już własnego seminarium, Toruń zachowuje je w stanie szczątkowym…
Bo każda diecezja chciała pochwalić się własnym seminarium i nie miała znaczenia ekonomiczna racjonalność. Przypuszczalnie w przyszłości droga do uzyskania święceń będzie w przyszłości prowadziła najpierw przez wydziały teologii na świeckich lub prywatnych uczelniach, a dopiero po ich ukończeniu kolejnym etapem będzie przygotowanie do kapłaństwa i święcenia.
Innymi słowy, kolejni biskupi nie mogą spodziewać się sielanki.
Absolutnie nie. Aczkolwiek nie byłbym pewny na ile się tym dziś przejmują i zajmują. Bo o pewnych zjawiskach trzeba myśleć z 20-letnim wyprzedzeniem, a nie za 20 lat.
Strefa Biznesu: Polska nie jest gotowa na system kaucyjny?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?