Państwowa Inspekcja Pracy weszła do muzeum w marcu po sygnałach pracowników, że w instytucji mogą mieć miejsce zachowania o charakterze mobbingowym.
Mobbing w muzeum? Inspekcja pracy weszła do placówki
Inspektorzy nie rozdali ankiet, które by to zbadały. Nie zgodził się na to dyrektor muzeum Marek Rubnikowicz, tłumacząc się licznymi remontami w instytucji. Inspekcja wróciła w czerwcu. Rozdała 103 ankiety (w muzeum pracuje 120 osób). - Wypełniły je 92 osoby: 29 oddało puste, 30 nie wskazało na zjawisko, a 33 pracowników zwróciło uwagę na zachowania noszące znamiona mobbingu - mówi Katarzyna Pietraszak, rzecznik bydgoskiej PIP.
- To dużo - uważa Dominika Staniewicz, ekspert Business Centre Club. - To nadaje się już na pozew zbiorowy. Problem w tym, że wiele osób nie wie, czym jest mobbing i tak nazywa wszelkie negatywne zachowania spotykane w pracy. - Pracownicy pisali, że była stosowana wobec nich agresja słowna, zlecano im zadania powyżej zakresu obowiązków - podkreśla Pietraszak. - Zwracali uwagę na ośmieszanie, ciągłą krytykę i lekceważenie. Nie badaliśmy, kto jest mobberem.
Szefostwo muzeum ma miesiąc na przedstawienie działań zapobiegających takim zjawiskom. "W związku z podpisaniem protokołu kończącego kontrolę (...) przeprowadzony zostanie cykl szkoleń, których celem będzie wdrożenie zaleceń przekazanych dyrekcji Muzeum przez inspektorów PIP" - czytamy w oświadczeniu Rubnikowicza.
Zaznacza, że nikt z dyrekcji i kadry kierowniczej nie został ukarany, a w protokole pokontrolnym nie było mowy o naruszeniu przepisów prawa pracy: "Według ustaleń PIP 12 osób zatrudnionych w naszej instytucji wskazuje na domniemany mobbing ze strony pracodawcy. Pozostałe osoby wymieniają mobbing interpersonalny - na linii przełożony-pracownik, a także pomiędzy pracownikami. Po przeanalizowaniu wniosków pokontrolnych dyrekcja (...) przygotowuje pakiet działań, których celem będzie wyeliminowanie negatywnych zjawisk".
- Ankieta potwierdziła to, o czym mówi się od miesięcy - podkreśla Katarzyna Kluczwajd z działu sztuki muzeum.
Toruń. Była pracownica wygrała proces z Muzeum Okręgowym
Wojciech Sławiński, były pracownik, który wygrał sprawę z muzeum o dyskryminację w zatrudnieniu: - Trzy lata temu w ankiecie muzealnicy wskazywali na zachowania o charakterze mobbingowym. Problem nie został rozwiązany. Dlatego złożę zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przeciw prawom osób wykonujących pracę zarobkową.
Czytaj e-wydanie »