Mobbing w podtoruńskim Orionie. Czy pracownicy fabryki pójdą do sądu?

- Kontrola nie wykazała winy osoby podejrzanej o mobbing - tłumaczy brak sankcji Magdalena Nawrocka, dyrektorka ds. administracyjnych w Orion Electric w Ostaszewie.

Przeczytaj: Mobbing w pracy. Można ubiegać się o odszkodowanie?

Inspektorzy wkroczyli tu kilka dni temu. - Na podstawie ankiet wypełnionych przez kilkunastu pracowników z trzech działów Oriona stwierdziliśmy, że występują tu znamiona mobbingu - informuje Katarzyna Pietraszak, rzeczniczka prasowa Okręgowego Inspektoratu Pracy w Bydgoszczy.

Odszkodowanie za mobbing

Pracownicy odpowiadali na pytania np. o to, czy czują się lekceważeni, upokarzani, czy spotykają się w pracy z agresją słowną i czy są obarczani nadmiernymi obowiązkami. - Ale, czy rzeczywiście mamy do czynienia z tym zjawiskiem może potwierdzić wyrok sądu – tłumaczy rzeczniczka. Dodaje, że sprawę do sądu muszą wnieść sami pracownicy. Mogą w ten sposób starać się też o odszkodowanie (np. za uszczerbek na zdrowiu).

Inspekcja może natomiast nakazać pracodawcy wprowadzenie działań antymobbingowych. - Aby chronić pracowników przed tym problemem wprowadziliśmy m.in. szkolenia dla wszystkich kierowników niższego szczebla dotyczące przepisów prawa pracy - zapewnia Magdalena Nawrocka.

Przeczytaj: Nie chcemy tak harować! Pracownice Sharpa skarżą się na mobbing

Rok temu inspektorzy pracy stwierdzili znamiona mobbingu także w innej fabryce działającej na terenie Podstrefy Łysomice – w firmie Sharp. Katarzyna Pietraszak informuje, że podobnie jak w przypadku Oriona, pracodawca został zobowiązany do "usunięcia działań o charakterze mobbingowym”. Po kilku miesiącach odbyła się ponowna kontrola w tym zakładzie. Podczas niej inspektorzy uznali, że te wytyczne zostały zrealizowane.

Kto wie czym jest mobbing?

W ub.r. do inspekcji pracy wpłynęło 79 skarg dotyczących mobbingu z całego województwa kujawsko-pomorskiego (14 z nich dotyczyło dyskryminacji w pracy). Potwierdziło się 16 skarg, a aż kilkadziesiąt okazało się bezzasadnych. – Wynika to stąd, że często i pracownicy i pracodawcy nie wiedzą, czym jest mobbing – wyjaśnia Katarzyna Pietraszak.

Zgodnie Kodeksem pracy, mobbing oznacza uporczywe i długotrwałe nękanie lub zastraszanie pracownika, które wywołuje u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej. Jego celem może być poniżenie albo ośmieszenie osoby zatrudnionej, izolowanie jej lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników. Istotne jest to, że mobbing nie jest zdarzeniem jednorazowym, ale procesem rozgrywającym się w ciągu kilku miesięcy (przyjmuje się zwykle, że trwa przez pół roku).

Przeczytaj: Pracownicy „Edro-Bis”obwiniają pracodawcę za śmierć kolegi

Pracownik, który jest mobbowany przez pracodawcę może zwrócić się do Państwowej Inspekcji Pracy o pomoc. Jeśli z kolei mobbingu dopuszcza się współpracownik – należy o tym powiadomić pracodawcę, gdyż ten ma obowiązek przeciwdziałać mobbingowi.

By zwiększyć szanse na to, że PIP zajmie się daną sprawą, należy opisać działania i zachowania, które mogą być mobbingujące (np. przydzielanie bezsensownych zadań do wykonania, wrogie spojrzenia, niejednoznaczne polecenia, publiczne nagany). I podać imię i nazwisko osoby, która jest sprawcą mobbingu. Warto uzasadnić skargę i podać dowody, które potwierdzą, że te zachowania rzeczywiście mają lub miały miejsce. Takimi dowodami mogą być np. formalne skargi składane do przełożonych mobbera czy związków zawodowych, zwolnienia chorobowe (np. od psychiatry), a także zaświadczenia wydane przez stowarzyszenia antymobbingowe potwierdzające, że dana osoba uczestniczyła w ich spotkaniach.