- Bydgoski ratusz nie powinien być schroniskiem dla odwołanych działaczy Platformy Obywatelskiej - dodawała.
O komentarz poprosiliśmy też sztab wyborczy obecnego prezydenta Bydgoszczy Rafała Bruskiego.
Gdybym odpowiedział, że pani Paulina Wenderlich zapomniała o Mirosławie Jamrożym, prezesie z Enea Pomiary, Tomaszu Redze z Totalizatora Sportowego, czy akwaryście z Nitrochemu, to nieświadomie zrównałbym ich z Marią Wasiak i Andrzejem Półgrabskim. Życzę im, by osiągnęli choć 5 proc. tego, co pani prezydent - skomentował Michał Sztybel, szef sztabu wyborczego Koalicji Obywatelskiej.