https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Molestował dwie niepełnosprawne dziewczyny. Śledztwo umorzono

Przemysław Decker [email protected] tel. 56 45 11 928
Dwie niepełnosprawne dziewczyny były molestowane przez instruktora Warsztatów Terapii Zajęciowej
Dwie niepełnosprawne dziewczyny były molestowane przez instruktora Warsztatów Terapii Zajęciowej sxc.hu
Dwie niepełnosprawne dziewczyny były molestowane przez instruktora Warsztatów Terapii Zajęciowej. Prokuratura to potwierdza, ale mimo to umarza śledztwo. Powód? Diabeł tkwi w... przepisach.

Śledczy uznali, że zeznania obu dziewcząt są wiarygodne. Przedstawioną przez nie wersję wydarzeń potwierdzili również świadkowie - m.in. byli pracownicy Warsztatów Terapii Zajęciowej w Mniszku.
- Dochodziło tam do tzw. innych czynności seksualnych - tłumaczy Agnieszka Reniecka, zastępca prokuratora rejonowego w Grudziądzu.

Zabrakło przepisu

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, opiekun miał m.in. dotykać piersi i pośladki dziewcząt.
- Z naszych ustaleń wynika, że nie doszło do współżycia seksualnego - dodaje prokurator Reniecka.
Choć wszystko wskazywało na to, że prokuratorzy postawią zarzuty, podjęli jednak decyzję o umorzeniu sprawy.

Przeczytaj także:Grudziądz, Niepełnosprawni byli molestowani w Warsztatach Terapii Zajęciowej?

Dlaczego? Bo - w ich ocenie -nie dało się jej "podciągnąć" pod żaden paragraf kodeksu karnego.
Początkowo śledztwo toczyło się z art. 198 kk. Dotyczy on wykorzystywania seksualnego osób bezradnych lub upośledzonych umysłowo. Grozi za to 8 lat więzienia.

Prokuratorzy musieli jednak zrezygnować z tego paragrafu. Dlaczego? Biegli uznali, że obie dziewczyny nie były bezradne.

Na tym jednak sprawa się nie zakończyła. Śledczy nie chcąc dać za wygraną postanowili sprawdzić, czy nie doszło do przestępstwa z art. 199. Ten przepis dotyczy z kolei wykorzystania zależności - np. opiekun - podopieczny - w celu doprowadzenia np. do obcowania płciowego.

I w tym przypadku śledczy musieli jednak skapitulować. Uzasadnienie?

- Dziewczęta nie były przypisane do grupy, którą opiekował się ten instruktor - rozkłada ręce prokurator Reniecka.

Podchodzi profesor do... studentki prawa

Znany karnista prof. Marian Filar twierdzi, że w tym miejscu prokuratorzy popełnili błąd. Choć zaznacza, że nie zna akt sprawy.

- Moim zdaniem doszło do stosunku zależności - twierdzi Marian Filar.
I pod rozwagę daje inną, hipotetyczną sytuację: - Załóżmy, że jako profesor prawa karnego wchodzę do sali, w której odbywają się zajęcia - dajmy na to - z prawa cywilnego. Podchodzę do studentki i zaczynam ją obmacywać. Stoję na stanowisku, że w takim przypadku zachodzi stosunek zależności. Mimo że wcale na co dzień nie muszę mieć z nią zajęć.

To są wyjątkowotrudne sprawy

Instruktor dotykał uczestniczki WTZ w 2007 roku. Gdy wyszło to na jaw, odszedł z pracy. Sprawa ucichła, mimo że wiedziało o niej wiele osób.

Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!

Prokuratura jednak dowiedziała się o tym dopiero... latem tego roku. Z anonimowego donosu. O czym informowała "Pomorska".

Artur Krause, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu tłumaczy, że śledztwa mające związek z przestępstwami seksualnymi należą do najtrudniejszych.

- Dotyczą bowiem bardzo delikatnej materii. Poza tym w większości wypadków musimy bazować na opiniach biegłych psychologów i psychiatrów - wyjaśnia Artur Krause.

A czy przykład z Grudziądza pokazuje, że w naszym prawie są luki i przepisy trzeba uszczegółowić?
- Jak w każdej sprawie, zdania są podzielone. Ja uważam, że istniejące przepisy są wystarczające. Jestem przeciwnikiem kolejnych nowelizacji kodeksu karnego. Z takimi zapędami walczę od lat. Niestety, bezskutecznie - podkreśla prof. Marian Filar.

Wiadomości z Grudziądza

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 12

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
pelemele
sedzia byl wspolnikiem prokuratora a oni instruktora
g
ghzt
Ta kobieta juz nie jedna sprawe w swoim zyciu spieprzyla swoja ignoracja.Prokurator z bozej laski hahahaha
j
j
Przecież nic się nie stało , instruktor chciał tylko usprawnić seksualność u tych dwu dziewczyn . Przecież terapia ma polegać na uległości w stosunku do terapeuty , Sąd doskonale wie w jaki sposób należy prowadzić terapię , a może nawet niektóre osoby ze skłądu sędziowskiego osobiscie przechodziły to o czym w artykule wspomina Pan Profesor , a jeżeli to pozostawiło trwały i często w myślach przywoływany bardzo pozytywny dla danej osoby skutek ,to nigdy taka osoba nie uwierzy ,że innej osobie w takiej samej sytuacji dzieje się krzywda.
j
j
Przecież nic się nie stało , instruktor chciał tylko usprawnić seksualność u tych dwu dziewczyn . Przecież terapia ma polegać na uległości w stosunku do terapeuty , Sąd doskonale wie w jaki sposób należy prowadzić terapię , a może nawet niektóre osoby ze skłądu sędziowskiego osobiscie przechodziły to o czym w artykule wspomina Pan Profesor , a jeżeli to pozostawiło trwały i często w myślach przywoływany bardzo pozytywny dla danej osoby skutek ,to nigdy taka osoba nie uwierzy ,że innej osobie w takiej samej sytuacji dzieje się krzywda.
E
Egzi
Ja się nie znam, ale chętnie się wypowiem
E
Esti
Wystarczy normalnym, uczciwym ludziom rozdać broń a zrobią porządek z tłustymi cwaniaczkami, lekarzami, prawnikami i politykami ! Przykre ale prawdziwe !
b
biały kołnierzyk
I znowu ksiądz się dobierał?Zgroza
m
motyl
To jest polskie prawo i prokuratorzy, pani prokurator pani tez nie jest w mojej grupie !. pani też bedzie zeznawac że dotykałem pani piersi i co , a bedzie pani tez swiadoma ze dotykałem i co . Nie skaże mnie nikt .
To jakas paranoja , tzn że mozna pania i kazda kobiete która nie jest w mojej grupie dotykac za "cycuszki" i to jest bezkarne.
No ja tego nie rozumiem.
Tzn dopiero jak dam kobiecie w twarz i zrobie tzw penetracje pen... a nie paluszkami to podlegam pod kodeks ?
Coraz bardziej mnie zadziwiaja pewne wyroki prokuratur ? Co za kraj i prawo.
G
Gość
To nieprawda! Żadnego trotylu nie było.
G
Gość
Kupic prawo i prawnikow w np. Niemczech.
P
Purysta
Ktoś tu chyba faktycznie dał ciała - umorzenie sprawy w sytuacji gdy zeznania dziewcząt uznano za wiarygodne wydaje się być co najmniej dziwne.
c
cezbak
"Początkowo śledztwo toczyło się z art. 198 kk. Dotyczy on wykorzystywania seksualnego osób bezradnych lub upośledzonych umysłowo. Grozi za to 8 lat więzienia.
Prokuratorzy musieli jednak zrezygnować z tego paragrafu. Dlaczego? Biegli uznali, że obie dziewczyny nie były bezradne."
Wprawdzie jeden z warunków nie jest spełniony (bezradność) ale zakładam że drugi (upośledzenie) już tak. Nie rozumiem więc umorzenia.
O ile wiem podczas studiów prawniczych jednym z przedmiotów jest dział matematyki zwany logiką matematyczną. Warto sobie ją trochę odświeżyć.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska