Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morderstwo w Złotorii. Daniel O. zabił teściową? Sołtys: "Znaliśmy rodzinę. Nic takiego dramatu nie zapowiadało"

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
"Wszyscy nadal trwamy w przerażeniu. Nic nie zapowiadało takiej tragedii" - mówi Barbara Kisielewska, sołtyska Złotorii pod Toruniem. To tutaj, w zielonym domu przy ul. Piaskowej, w poniedziałek policjanci znaleźli w wannie zwłoki 69-letniej pani Z. Po obławie zatrzymali w nocy jej zięcia Daniela O., podejrzewanego o zabójstwo.
"Wszyscy nadal trwamy w przerażeniu. Nic nie zapowiadało takiej tragedii" - mówi Barbara Kisielewska, sołtyska Złotorii pod Toruniem. To tutaj, w zielonym domu przy ul. Piaskowej, w poniedziałek policjanci znaleźli w wannie zwłoki 69-letniej pani Z. Po obławie zatrzymali w nocy jej zięcia Daniela O., podejrzewanego o zabójstwo. Grzegorz Olkowski/Polska Press
Czy 40-letni Daniel O. zabił swoją teściową? Zwłoki kobiety policjanci znaleźli w wannie, gdy przybyli do Złotorii na interwencję domową. Zięć uciekł, ale po obławie w nocy został ujęty. Zarzuty w prokuraturze usłyszeć może w najbliższych dniach.

Morderstwo w Złotorii. Co się stało pod Toruniem?

- Na razie czekamy na wyniki sekcji zwłok zmarłej 69-latki. Zatrzymany przez policję Daniel O. jest w tym momencie osobą podejrzewaną o popełnienie przestępstwa, ale jeszcze nie podejrzaną. Przesłuchujemy świadków, uzupełniamy materiał dowodowy - mówi "Nowościom" prokurator Przemysław Oskroba, szef Prokuratury Rejonowej Toruń Wschód.

Zdjęcia domu w Złotorii, w którym miało dojść do morderstwa obejrzycie >>> TUTAJ <<<

Daniel O. doprowadzony przed oblicze prokuratora ma zostać w najbliższych dniach. Możliwe, że będzie to już środa (17.01). Wówczas najprawdopodobniej przedstawione zostaną mu zarzuty zabójstwa. Wtedy też odebrane od niego będą wyjaśnienia.

Złotoria zamarła w przerażeniu. "Wstrząs. Horror. Nikt się czegoś takiego w tej rodzinie nie spodziewał"

Tymczasem cała podtoruńska Złotoria jest w szoku. Zmarłą 69-letnią panią Z. ludzie kojarzą jako spokojną, wierzącą i praktykującą kobietę.

- Jej życie było naznaczone cierpieniem. Najpierw owdowiała, potem zmagała się z chorobą syna Tomasza, który zmarł. Z córką Izą miała naprawdę dobrą, bliską relację - to było widać. A co było między nią o zięciem? W rodzinach zdarzają się konflikty, ale przecież nie kończą się zabójstwem - słyszymy od mieszkańców wsi.

"Wstrząs", "horror" i "chyba nikt się czegoś takiego w tej rodzinie nie spodziewał" - takie słowa padają.

W poniedziałek, 15 stycznia policja została jednak do zielonego domu przy ul. Piaskowej w Złotorii wezwana w związku z awanturą domową właśnie. Na miejscu funkcjonariusze odkryli ciało 69-letniej pani Z. w wannie. Jej zięć uciekł. Zaczęła się więc policyjna obława.

Ponieważ Daniel O. od pewnego czasu zarobkował w Belgii, wchodziło w grę, że może chcieć uciekać za granicę. Wiadomo było, że mężczyzna przemieszcza samochodem na zagranicznych numerach rejestracyjnych. Szeroko zakrojona akcja policji trwała do nocy. Uczestniczyło w niej kilkuset funkcjonariuszy i psy tropiące.

- Obława zakończyła się po godzinie 23.00.Policjanci zatrzymali 40-latka na terenie Torunia - przekazała asp. Dominika Bocian z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.

"Wszyscy nadal trwamy w przerażeniu. Nic nie zapowiadało takiej tragedii" - mówi Barbara Kisielewska, sołtyska Złotorii pod Toruniem.
"Wszyscy nadal trwamy w przerażeniu. Nic nie zapowiadało takiej tragedii" - mówi Barbara Kisielewska, sołtyska Złotorii pod Toruniem. To tutaj, w zielonym domu przy ul. Piaskowej, w poniedziałek policjanci znaleźli w wannie zwłoki 69-letniej pani Z. Po obławie zatrzymali w nocy jej zięcia Daniela O., podejrzewanego o zabójstwo. Grzegorz Olkowski/Polska Press

Więcej zdjęć domu w podtoruńskiej Złotorii, w którym miało dojść do zabójstwa teściowej można obejrzeć >>> TUTAJ <<<

Sołtys Złotorii: "Sygnałów o przemocy nie było. Ale czasem takie dramaty dzieją się w ciszy"

Barbara Kisielewska jest tak samo wstrząśnięta wydarzeniami, jak cała wieś. -Wszyscy w poniedziałek dosłownie zamarliśmy w przerażeniu. Do nocy ludzie dzwonili między sobą, chyba nikt nie spał. Ogromne niedowierzanie, że w ogóle do takiego dramatu doszło. I to właśnie tym domu... - sołtysce Złotorii również niełatwo jest rozmawiać.

Jak to w podobnych sytuacjach bywa, od razu na wsi pojawiły się też pogłoski, plotki, "prawie pewne informacje". Ktoś już donosił o tym, że Daniel O. odebrał sobie życie. Ktoś inny słyszał, że uciekł za granicę. Jakimś uspokojeniem okazała się wiadomość przekazana przez policje za pośrednictwem mediów we wtorek, 16 stycznia, rano. O tym, że ścigany mężczyzna został zatrzymany.

-Mimo wszystko nadal trwamy w przerażeniu. Jako sołtys nigdy nie miałam sygnałów o tym, by akurat w tej rodzinie dochodziło np. do przemocy domowej. Mieszkańcy Złotorii są natomiast na tyle świadomą społecznością, że na takie sygnały by reagowali - mówi Barbara Kisielewska.

Pani sołtys dodaje jednak od razu, że ma również świadomość tego, iż rodzinne dramaty czasem dzieją się w ciszy. Dopiero jakaś tragiczna w skutkach eskalacja powoduje, że wypływają na jaw. Być może tak było w przypadku pani Z. i jej zięcia Daniela O.

69-letnia pani Z. mieszkała w Złotorii od kilkudziesięciu lat. Kojarzona była jako osoba spokojna, życiowo doświadczona. Przed laty owdowiała, potem pochować musiała syna, który zmagał się z chorobą. Wnuków się nie doczekała. Jakiś czas temu jej córka z zięciem wyjechali za granicę i pani Z. przy ul. Piaskowej najczęściej przebywała sama. Regularnie chodziła do kościoła - najczęściej udając się do Torunia.

Daniel O. w "policyjnym dołku" czeka na przesłuchanie w prokuraturze

Czy i w jaki sposób 40-letni Daniel O. doprowadził do śmierci swojej teściowej? Co było motywem jego działania? W jakim stanie znajdował 15 stycznia?

To tylko niektóre z podstawowych pytań, na które teraz śledczy szukać będą odpowiedzi. Zatrzymany późnym wieczorem w poniedziałek mężczyzna na razie przebywa w tzw. "policyjnym dołku". Formalnie jest "osobą mającą związek z przestępstwem" i "osobą podejrzewaną".

"Wszyscy nadal trwamy w przerażeniu. Nic nie zapowiadało takiej tragedii" - mówi Barbara Kisielewska, sołtyska Złotorii pod Toruniem.
"Wszyscy nadal trwamy w przerażeniu. Nic nie zapowiadało takiej tragedii" - mówi Barbara Kisielewska, sołtyska Złotorii pod Toruniem. To tutaj, w zielonym domu przy ul. Piaskowej, w poniedziałek policjanci znaleźli w wannie zwłoki 69-letniej pani Z. Po obławie zatrzymali w nocy jej zięcia Daniela O., podejrzewanego o zabójstwo. Grzegorz Olkowski/Polska Press

Daniel O. stanie się podejrzanym, gdy prokurator przedstawi mu zarzuty. Wiele wskazuje na to, że stanie się to w najbliższych dniach. Wówczas też śledczy odbiorą od 40-latka wyjaśnienia i poznają jego wersję wydarzeń - jeśli będzie chciał ją przedstawić. Wtedy też powinna zapaść decyzja dotycząca tymczasowego aresztowania.

Zdjęcia domu w Złotorii, w którym miało dojść do morderstwa obejrzycie >>> TUTAJ <<<

Do tematu na nowosci.com.pl będziemy wracali

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Morderstwo w Złotorii. Daniel O. zabił teściową? Sołtys: "Znaliśmy rodzinę. Nic takiego dramatu nie zapowiadało" - Nowości Dziennik Toruński

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska