Spis treści
Początki grupy Morsy Prezesa
W każdą zimową niedzielę, jezioro w Ostrowąsie przyciąga tłumy. To za sprawą grupy Morsy Prezesa, która działa już od kilku lat. Inicjatorem tej pasji w powiecie aleksandrowskim był pan Paweł, znany w środowisku jako "Prezes". To właśnie on zapoczątkował ruch miłośników zimnych kąpieli, którzy zgodnie twierdzą, że im zimniej, tym lepiej.
W niedzielę, 2 lutego, termometry wskazywały dwie kreski powyżej zera, co dla morsów było idealną pogodą.
- Nie wieje, ale trochę ciepło na kąpiel - zauważają uczestnicy.
Damian Kotrych z Michalinka, jeden z członków grupy, opowiada: - Zaczęło się od pandemii Covid. Każdy szukał możliwości spotkania. Morsuję od czterech lat i nie mogę narzekać na jakieś infekcje.
Korzyści zdrowotne morsowania
Zimne kąpiele to nie tylko sposób na zahartowanie organizmu, ale także na poprawę nastroju w okresie jesienno-zimowym, kiedy niedobór promieni słonecznych daje się wszystkim we znaki. Morsowanie nie ma granic wiekowych – w wodzie spotkać można zarówno dzieci, jak i seniorów. Jednak przed rozpoczęciem tej przygody warto skonsultować się z lekarzem, aby uniknąć ewentualnych problemów zdrowotnych.
- Przed wejściem trzeba zrobić sobie rozgrzewkę. Pierwszy raz warto sobie skrócić, kilka minut. Tu najbardziej wytrwali spędzają w wodzie nawet 15 minut - podkreśla Damian Kotrych.
Waldemar Kamiński z Nieszawy, który dopiero zaczyna swoją przygodę z morsowaniem, przyznaje: - To moje trzecie wejście do wody i na pewno najlepsze. Namówił mnie kuzyn. Chciałem się sprawdzić, czy dam radę, a bardzo lubię wyzwania.
Morsowanie w Ostrowąsie
Iwona Oźmina, która morsuje od kilku lat, ma na swoim koncie wiele zimowych kąpieli. - Zaczęłam we Włocławku. Później z kolegą zaczęłam werbować osoby do grupy w powiecie aleksandrowskim - opowiada. Czasem nad jeziorem w Ostrowąsie spotyka się nawet 30 osób, co pokazuje, jak popularne stało się morsowanie w tej okolicy.
- U mnie to działa na ból kręgosłupa, jest super na odchudzanie - zachęca pani Iwona. - Próbowała także moja córka. Pierwszy raz do wody zimą weszła, gdy miała 10 lat.
Przed pierwszym morsowaniem warto się przygotować.
- Wziąć ręcznik i towarzysza. Do wody nie wchodzimy sami. Przed wejściem konieczna jest rozgrzewka - tłumaczy pan Damian. - Psychicznie nie da się przygotować. Jak się spróbuje raz, to człowiek chce już więcej.
Morsy z powiatu aleksandrowskiego spotykają się w każdą niedzielę, przed godziną 15 nad jeziorem w Ostrowąsie. To dla nich sposób na spędzenie czasu. Morsowanie stało się dla nich nieodłącznym elementem życia, który przynosi radość i zdrowie.
