Zatoczki już są, przystanki też, autobusy nie zatrzymują się. Muszą więc mieszkańcy Morzewca nadal dojść do przystanku w Tryszczynie. I maja już tej sytuacji dość. W ubiegłym tygodniu napisali petycję do burmistrza Koronowa, by ten interweniował w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Petycję podpisało kilkudziesięciu mieszkańców Morzewca. "Dyrekcja GDDKiA zapewnia, że to tylko od dobrej woli gminy zależy szybka legalizacja przystanków. W ich ocenie z zatoczek można już korzystać. Przewoźnicy (PKS i FR-bus) od gminy oczekują oficjalnego zgłoszenia przystanków i dopiero wtedy będą się przy nich zatrzymywać"...
- One nie są jeszcze formalnie odebrane i zalegalizowane. Teraz od dobrej woli kierowcy zależy, czy zatrzyma się w Morzewcu, czy nie. A przecież wystarczy kilka podpisów i wszystko będzie tak, jak trzeba - mówi Grzegorz Dudziński, organizator protestu. - Dołączył też do nas i popiera nasze starania miejscowy radny Krzysztof Holka. Z petycją byliśmy już u burmistrza. Zapewnił nas, że w tym tygodniu ostatecznie zakończy sprawę przystanków. Trzymamy za słowo!
Czytaj e-wydanie »