https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Może ktoś jeszcze pamięta Mieczysława Jagłę?

(has)
Mieczysław Jagła na pamiątkowej kartce, wydanej po Jego śmierci w styczniu 1999 roku
Mieczysław Jagła na pamiątkowej kartce, wydanej po Jego śmierci w styczniu 1999 roku Fot. ze zbiorów Mieczysławy Moczadło
Bydgoszcz wioślarstwem stała. Tak było w dwudziestoleciu międzywojennym i po 1945 roku.

Nie tylko kibicom tej dyscypliny znane są takie postacie, jak np. Franciszek Bronikowski i Bernard Ormanowski, którzy z kolegami na olimpiadzie w Amsterdamie, w 1928 r., zdobyli brązowy medal.

Wspomnijmy jeszcze Alfonsa Ślusarskiego i Jerzego Brońca, uczestników kilku powojennych olimpiad, a z najmłodszych zawodników - Roberta Sycza, który wspólnie z Tomaszem Kucharskim zdobył złoto w Sydnej i w Atenach.

Dzięki pani Mieczysławie Moczadło przypominamy dziś Mieczysława Jagłę.

Nasza Czytelniczka pisze: "Wiem, że wyjeżdżał na zawody międzynarodowe. Z jednego z wyjazdów do RFN Mieczysław Jagła razem z Kęsym nie wrócili do Polski.

Mieczysław pozostał w Niemczech. W 1961 roku wyemigrował do Australii. Ożenił się z Australijką i miał trzech synów: Paula, Marka i Adama. Wioślarstwa nie porzucił. Dalej uprawiał ten sport. W 1992 r. pierwszy raz odwiedził Polskę. Marzył o powtórnym przyjeździe do kraju - niestety choroba mu na to nie pozwoliła. Zmarł 11 stycznia 1999 roku w Canberra. Może ktoś jeszcze Go pamięta?"

* Wioślarstwo ma w Bydgoszczy wielu fanów. Może wśród sympatyków tego sportu lub byłych zawodników są osoby, które mogą coś dopowiedzieć o panu Mieczysławie. Czekamy na telefony (0-52/326-31-33) lub listy i maile ([email protected])

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska