https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

MPK Poznań: Ile wózków dziecięcych można przewozić autobusem lub tramwajem? Decyzja należy do kierowcy

Bogna Kisiel
W Poznaniu regulamin przewozów nie precyzuje dopuszczalnej liczby wózków, które można przewozić pojazdami MPK
W Poznaniu regulamin przewozów nie precyzuje dopuszczalnej liczby wózków, które można przewozić pojazdami MPK Waldemar Wylegalski
W Dniu Matki kobieta z niemowlakiem w wózku i małym synkiem została wyproszona przez kierowcę z autobusu. Powód? W pojeździe znajdowały się już trzy inne wózki. Jedni twierdzą, że to skandal. Drudzy uważają, że kierowca MPK postąpił słusznie.

Czytelnicy „Głosu” są podzieleni w ocenie tego incydentu. Jedni ganią kierowcę MPK. – Cieszę się, że jeżdżę autem i nie muszę denerwować się komunikacją miejską - twierdzą.

Inni zwracają uwagę, że skoro miasto zachęca do korzystania z transportu publicznego, to powinno sensownie rozwiązać tego rodzaju problem, a nie tylko tworzyć buspasy i ścieżki rowerowe, zabierając na ten cel część dróg.

Wielu uważa, że pracownicy MPK nie są tak stanowczy wobec osób śpiących w autobusach i tramwajach, czasami załatwiających się pod siebie, którzy cuchną, uniemożliwiając podróż innym. – W tym tygodniu jechałam tramwajem do domu. Na jednym z przystanków wsiadło osiem pań, każda z wózkiem. Łącznie z moim było ich dziewięć. Motorniczy nic nie powiedział – napisała internautka.

Kolejna natomiast stwierdziła, że miała okazję jechać z synem wózkiem, stała w drzwiach, a obok niej matki z trzema wózkami i nikt ich nie wyprosił z autobusu.

Czytaj też: Kierowca wyprosił matkę z dzieckiem

Nie brakuje obrońców kierowcy. To tylko niektóre z wpisów na stronie „Głosu”: „Kierowca zachował się odpowiedzialnie. Z pewnością nie wypraszał tej pani z przyjemnością, ale stosował procedury. Brawo”; „Gdyby dziecku coś się stało, to do kogo wszyscy mieliby pretensje? Do kierowcy. Dbajmy o swoje i innych bezpieczeństwo”; „Homologacja autobusu Solaris Urbino 12 i 18 przewiduje jedno miejsce dla osoby na wózku inwalidzkim lub dla wózka dziecięcego czy roweru. W razie wypadku winę ponosi kierowca autobusu”.

Internauci dawali też przykłady z innych krajów, w których mieszkają. I tak np. w Dublinie, jeśli w autobusie już znajduje się wózek głęboki lub dwa wózki mniejsze, to kolejna osoba z wózkiem nie może wsiąść. Ponadto tzw. spacerówkę trzeba złożyć po wejściu do autobusu i schować w specjalnym schowku. W Wielkiej Brytanii kierowca wpuści do autobusu tylko dwa wózki.

Zobacz również: Pasażer uderzył głową w skrzynkę trakcyjną

– Tutaj matki są już nauczone, że gdy widzą dwa wózki w autobusie, to nie wsiadają. Wchodzą, jeśli wózek można złożyć i pozostawić w miejscu przeznaczonym na bagaż – twierdzi kobieta mieszkająca w Anglii.

W Gdańsku w najnowszych tramwajach jest zapewnione miejsce na dwa wózki lub jeden inwalidzki. – Kierowcy autobusów i motorniczowie tramwajów nie wypraszają osób z wózkami z dziećmi czy też nie odmawiają im przewozu – chyba, że brakuje miejsca na bezpieczne przewiezienia wózka. Są to jednak zdarzenia incydentalne – zapewnia Zygmunt Gołąb, rzecznik ZTM w Gdańsku.

Gołąb podkreśla, że kierujący pojazdem ponosi pełną odpowiedzialność z tytułu szkody, jaką może wyrządzić przewożony wózek dziecięcy, inwalidzki czy rower.

– Oznacza to, że nieprawidłowo przewożony lub nieprawidłowo zabezpieczony wózek dziecięcy, bądź też kilka wózków dziecięcych w pojeździe, mogą stanowić zagrożenie dla innych pasażerów, na przykład przy gwałtownym hamowaniu – mówi Gołąb. – W świetle przepisów kierujący pojazdem ma prawo to ocenić i poprosić o opuszczenie pojazdu bądź wskazać prawidłowy sposób przewożenia.

Katarzyna Lesińska z poznańskiego MPK przywołuje zdarzenie, które miało miejsce w środę w autobusie linii nr 164. W wyniku gwałtownego hamowania dwie kobiety upadły i trafiły do szpitala.

Sprawdź też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świat żegna Franciszka. Tłumy wiernych na Placu św. Piotra

Komentarze 24

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Agula_81
2019-05-30T12:40:16 02:00, gumijagódka:

Co za czasy, co za ludzie bez sumienia! Matkę z dzieckiem przepędzą z autobusu a penerowi z piwem jeszcze nóżki pozwalają kłaść na siedzeniu. Wstyd!

Dokładnie!! Ja niestety jestem skazana na komunikację miejską i niestety trafiam dość często na takie typy! Ale jeden pobił wszystkich!! Bezdomny, chory psychicznie człowiek, śmierdzący, brudny, z opuszczonymi spodniami!! I tak sobie jechał kilka przystanków!! A kierowca nic! Zero reakcji, pomimo że siedział z gołym tyłkiem przy kierowcy!! A na koniec przejażdżki zaczął zaczepiać ludzi, ale go wygnali z autobusu! Masakra! Teraz mam traumę jeździć autobusem, bo nigdy nie wiem kto zasiadał przede mną na siedzeniu w autobusie!! A martwię się tak bardzo o to ponieważ codziennie jeżdżę w tę i z powrotem moim 6-cio letnim synkiem do przedszkola! Całe szczęście jego to straszne zdarzenie ominęło!! Pozdrawiam wszystkich kierowców autobusów mpk nie reagujacych na takie sytuacje!!!

A
Ania
Nie potrzebnie zrobili miejsca dla rowerów. Skoro ma rower to nie musi jechać tramwajem albo autobusem! Coś za coś!
D
Dej! Mom horom curke
Wyprosisz, to skarge wyjebia tak wielka, jak Stary Testament, gdzie 85% bedzie smeceniem jakie one to biedne,pokrzywdzone i sterroryzowane, a 15% to bedzie opis zdarzenia.

Przyjebia reprymende, ze w przepisach jest jeden, ale dobry wizerunek zakladu nie pozwala na wypraszanie...i bach 50 zl z premii tak, zeby zapamietac.
U
Uczciwy Obywatel
2019-05-30T15:24:58 02:00, Mama:

Wózków multum a mamy się pchają kto pierwszy ona z wozkiem czy starszy człowiek z kulą pozdrawiam Mamy!

Co za głupi argument. Gdybym był chamski to bym stwierdził, że to starsi ludzie pchają się pierwsi do autobusu. Przecież to nieprawda! Każdy kulturalny człowiek umie ocenić, kto wymaga pierszeństwa: czasami umęczona mama z płaczącym dzieckiem, a czasami staruszek ledwo kuśtykający o kulach. Nieraz widziałem jak jakaś mama wpuszczała starszą osobę pierwszą mówiąć dziecku, że należy się jej szacunek.

M
Mama
Wózków multum a mamy się pchają kto pierwszy ona z wozkiem czy starszy człowiek z kulą pozdrawiam Mamy!
p
pasażer Pestki
2019-05-30T11:12:57 02:00, Mama:

Z drugiej strony, spacer z wózkiem nikomu nie zaszkodzi. Ja codziennie z wózkiem chodzę przynajmniej 5km więc i 10km nie zrobiłoby na mnie wrażenia. Jeśli pada deszcz, nie idę nigdzie daleko, a lekarzy itd mamy na co drugim rogu, nie oszukujmy się, to Poznań nie jakaś mała miejscowość. Jeśli ktoś z własnego kaprysu wybiera lekarza na drugim końcu miasta to jego problem, ale jako matka z dzieckiem i wózkiem uważam, że kierowca postąpił bardzo dobrze. Jak nóżki bolą to można poczekać na kolejny autobus/tramwaj z nadzieją, że miejsce się znajdzie. Pamiętajmy, że nie zabezpieczony wózek to niebezpieczeństwo dla matki, dziecka i nawet kilku pasażerów.

2019-05-30T11:59:51 02:00, Maniek:

Że tak się wyrażę: wsadź sobie te "dobre" rady... Czy już wiesz gdzie? To może w ogóle należałoby zlikwidować komunikację publiczną, skoro jest tak stresująca dla szoferów?

2019-05-30T12:21:03 02:00, Mama:

Po pierwsze nie na "ty" bo się nie znamy. Po drugie, po co się pan rzuca bez konkretnych argumentów? Pisać żeby coś pisać... Regulamin to regulamin, nie podoba się to niech matka zrobi sobie prawo jazdy. Tylko w Polsce każdy jest pokrzywdzony, bo musi wysiąść z autobusu. Śmiech na sali. A gdyby taki wózek wjechał panu w plecy przy hamowaniu, do kogo miałby pan pretensje?

2019-05-30T12:36:01 02:00, Papa:

No przecież jadąc w tłoku jeden drugiego trąca, popycha (niechcąco oczywiście). Takie są uroki komunikacji publicznej. Idąc twoim tropem to kierowca powinien wpuszczać tylko osoby, dla których jest miejsce siedzące, z pasami bezpieczeństwa. Może jest to jakieś wyjście, ale bardzo nierealne, niespotykane na skalę światową :)

A regulamin MPK to zbiór - w pewnej mierze - niemożliwych do spełnienia zasad. Nawet sędziowie podczas rozpraw je wyśmiewają, że są nieżyciowe. A przedstawiciele temidy wiedzą co mówią (sarkazm).

2019-05-30T12:47:26 02:00, gosc:

Tylko w przeciwieństwie do wózka, jak wywali się na ciebie czlowiek to raczej cie nie polamie, a z wozkiem jednak wystarczy ze najedzie ci na kostke. Nawet jesli w nikogo nie wjedzie to chodzi o bezpieczenstwo samego dzieciaka. niby jest przypiety w wozku, ale jesli wozek sie przewroci, dziecko moze sie uderzyc.

Co za bzdury... Jeśli autobus gwałtownie hamuje, to nie jest istotne kto lub co na kogo wleci, bo i tak wleci (albo się wywróci). Takie są uroki komunikacji powszechnej dostępnej. Zawsze jest ryzyko poranienia. Czy w MPK robią audyt pojazdów? Bo np. w wozach N105 jest pełno niebezpiecznych elementów (niezabezpieczone śruby, ostre narożniki na skrzynkach nadrzwiowych, wystające pręty, wyskie schody). To dlaczego te pojazdy są w ruchu. A Tramino to co? Pochyła podłoga, że stanąć wygodnie nie można (ryzyko zwichnięcia kostki).

Dla mnie czepianie się matek z dziećmi w wózkach to niezrozumiała nagonka. Dziwne czasy.

G
Gość z marketu
2019-05-30T10:21:35 02:00, jerzyk:

Jak motorniczowi i szoferzy w swoim żargonie nazywają pasażerów? Ktoś wie? To ja podpowiem: BYDŁO. I wszystko na temat uprzejmości i profesjonalnego podejścia (mam nadzieję, że nie wszyscy pracownicy MPK są tacy).

2019-05-30T11:05:48 02:00, kierowca:

Pierwsze słyszę! Jakbym upublikował nagranie z 1 dnia pracy i zachowania pasażerów to skojarzenia byłyby jednozacze i krytyczne. Po wielu latach upokorzeń ze strony pasażerów obiecałem sobie, że jak powtórzy się jakiś atak na mnie to nie wypuszczę osobnika z pojazdu wezwę policję i niezwlocznie oskarżę za zniewagę. Kierowcy są narażeni na ciągłe ataki, aż dziwne że firma jeszcze nie dała nam jakiejś broni. Motorowi to mają zwrotniki... A największą kulturę to widać na nockach. Paranoja to najdelikatniejsze słowo. Policja powinna zamykać!

To podobnie jak pracownicy marketów klientów. Powodem tego nie jest chęćobrazwnua, tylko fakt, że wielu klientów podchodząc do "nas" zapomina o uprzejmości i traktuje pracownika jak gówno. "Ja płacę więc ja wymagam". Jeśli jest/jesteście tak doskonali to dlaczego zamiast kupić wysokiej jakości produkt czacie się na tańszy zamiennik w promocji? Owszem. Jako pracownicy chcemy wam sprzedać produkt x w atrakcyjniejszej cenie, ale było by nam miło gdyby klient widząc zmęczonego pracownika patrzył się na coś więcej niż czubek nosa i jadąc wózkiem sklepowym lub dziecięcym nie wymuszał pierwszeństwa jak bydło na drodze do żerowiska.

G
Gość
a niech jeżdżą, tylko jeśli faktycznie coś się stanie,niech nie mają prawa do jakiegokolwiek odszkodowania, a jeśli komuś innemu stanie się krzywda, niech odpowiedzialność spadnie na madkę, a nie na kierowcę, którego zadaniem powinno być dojechanie z punktu a do punktu b.
g
gosc
2019-05-30T11:12:57 02:00, Mama:

Z drugiej strony, spacer z wózkiem nikomu nie zaszkodzi. Ja codziennie z wózkiem chodzę przynajmniej 5km więc i 10km nie zrobiłoby na mnie wrażenia. Jeśli pada deszcz, nie idę nigdzie daleko, a lekarzy itd mamy na co drugim rogu, nie oszukujmy się, to Poznań nie jakaś mała miejscowość. Jeśli ktoś z własnego kaprysu wybiera lekarza na drugim końcu miasta to jego problem, ale jako matka z dzieckiem i wózkiem uważam, że kierowca postąpił bardzo dobrze. Jak nóżki bolą to można poczekać na kolejny autobus/tramwaj z nadzieją, że miejsce się znajdzie. Pamiętajmy, że nie zabezpieczony wózek to niebezpieczeństwo dla matki, dziecka i nawet kilku pasażerów.

2019-05-30T11:59:51 02:00, Maniek:

Że tak się wyrażę: wsadź sobie te "dobre" rady... Czy już wiesz gdzie? To może w ogóle należałoby zlikwidować komunikację publiczną, skoro jest tak stresująca dla szoferów?

2019-05-30T12:21:03 02:00, Mama:

Po pierwsze nie na "ty" bo się nie znamy. Po drugie, po co się pan rzuca bez konkretnych argumentów? Pisać żeby coś pisać... Regulamin to regulamin, nie podoba się to niech matka zrobi sobie prawo jazdy. Tylko w Polsce każdy jest pokrzywdzony, bo musi wysiąść z autobusu. Śmiech na sali. A gdyby taki wózek wjechał panu w plecy przy hamowaniu, do kogo miałby pan pretensje?

2019-05-30T12:36:01 02:00, Papa:

No przecież jadąc w tłoku jeden drugiego trąca, popycha (niechcąco oczywiście). Takie są uroki komunikacji publicznej. Idąc twoim tropem to kierowca powinien wpuszczać tylko osoby, dla których jest miejsce siedzące, z pasami bezpieczeństwa. Może jest to jakieś wyjście, ale bardzo nierealne, niespotykane na skalę światową :)

A regulamin MPK to zbiór - w pewnej mierze - niemożliwych do spełnienia zasad. Nawet sędziowie podczas rozpraw je wyśmiewają, że są nieżyciowe. A przedstawiciele temidy wiedzą co mówią (sarkazm).

Tylko w przeciwieństwie do wózka, jak wywali się na ciebie czlowiek to raczej cie nie polamie, a z wozkiem jednak wystarczy ze najedzie ci na kostke. Nawet jesli w nikogo nie wjedzie to chodzi o bezpieczenstwo samego dzieciaka. niby jest przypiety w wozku, ale jesli wozek sie przewroci, dziecko moze sie uderzyc.

g
gumijagódka
Co za czasy, co za ludzie bez sumienia! Matkę z dzieckiem przepędzą z autobusu a penerowi z piwem jeszcze nóżki pozwalają kłaść na siedzeniu. Wstyd!
P
Papa
2019-05-30T11:12:57 02:00, Mama:

Z drugiej strony, spacer z wózkiem nikomu nie zaszkodzi. Ja codziennie z wózkiem chodzę przynajmniej 5km więc i 10km nie zrobiłoby na mnie wrażenia. Jeśli pada deszcz, nie idę nigdzie daleko, a lekarzy itd mamy na co drugim rogu, nie oszukujmy się, to Poznań nie jakaś mała miejscowość. Jeśli ktoś z własnego kaprysu wybiera lekarza na drugim końcu miasta to jego problem, ale jako matka z dzieckiem i wózkiem uważam, że kierowca postąpił bardzo dobrze. Jak nóżki bolą to można poczekać na kolejny autobus/tramwaj z nadzieją, że miejsce się znajdzie. Pamiętajmy, że nie zabezpieczony wózek to niebezpieczeństwo dla matki, dziecka i nawet kilku pasażerów.

2019-05-30T11:59:51 02:00, Maniek:

Że tak się wyrażę: wsadź sobie te "dobre" rady... Czy już wiesz gdzie? To może w ogóle należałoby zlikwidować komunikację publiczną, skoro jest tak stresująca dla szoferów?

2019-05-30T12:21:03 02:00, Mama:

Po pierwsze nie na "ty" bo się nie znamy. Po drugie, po co się pan rzuca bez konkretnych argumentów? Pisać żeby coś pisać... Regulamin to regulamin, nie podoba się to niech matka zrobi sobie prawo jazdy. Tylko w Polsce każdy jest pokrzywdzony, bo musi wysiąść z autobusu. Śmiech na sali. A gdyby taki wózek wjechał panu w plecy przy hamowaniu, do kogo miałby pan pretensje?

No przecież jadąc w tłoku jeden drugiego trąca, popycha (niechcąco oczywiście). Takie są uroki komunikacji publicznej. Idąc twoim tropem to kierowca powinien wpuszczać tylko osoby, dla których jest miejsce siedzące, z pasami bezpieczeństwa. Może jest to jakieś wyjście, ale bardzo nierealne, niespotykane na skalę światową :)

A regulamin MPK to zbiór - w pewnej mierze - niemożliwych do spełnienia zasad. Nawet sędziowie podczas rozpraw je wyśmiewają, że są nieżyciowe. A przedstawiciele temidy wiedzą co mówią (sarkazm).

M
Mama
2019-05-30T11:12:57 02:00, Mama:

Z drugiej strony, spacer z wózkiem nikomu nie zaszkodzi. Ja codziennie z wózkiem chodzę przynajmniej 5km więc i 10km nie zrobiłoby na mnie wrażenia. Jeśli pada deszcz, nie idę nigdzie daleko, a lekarzy itd mamy na co drugim rogu, nie oszukujmy się, to Poznań nie jakaś mała miejscowość. Jeśli ktoś z własnego kaprysu wybiera lekarza na drugim końcu miasta to jego problem, ale jako matka z dzieckiem i wózkiem uważam, że kierowca postąpił bardzo dobrze. Jak nóżki bolą to można poczekać na kolejny autobus/tramwaj z nadzieją, że miejsce się znajdzie. Pamiętajmy, że nie zabezpieczony wózek to niebezpieczeństwo dla matki, dziecka i nawet kilku pasażerów.

2019-05-30T11:59:51 02:00, Maniek:

Że tak się wyrażę: wsadź sobie te "dobre" rady... Czy już wiesz gdzie? To może w ogóle należałoby zlikwidować komunikację publiczną, skoro jest tak stresująca dla szoferów?

Po pierwsze nie na "ty" bo się nie znamy. Po drugie, po co się pan rzuca bez konkretnych argumentów? Pisać żeby coś pisać... Regulamin to regulamin, nie podoba się to niech matka zrobi sobie prawo jazdy. Tylko w Polsce każdy jest pokrzywdzony, bo musi wysiąść z autobusu. Śmiech na sali. A gdyby taki wózek wjechał panu w plecy przy hamowaniu, do kogo miałby pan pretensje?

g
gość
Człowiek 50 lat jeździ bimbami i nigdy nie widział, aby wózki dziecięce były niebezpieczne. To po co te chore dyskusje ???
M
Maniek
2019-05-30T11:12:57 02:00, Mama:

Z drugiej strony, spacer z wózkiem nikomu nie zaszkodzi. Ja codziennie z wózkiem chodzę przynajmniej 5km więc i 10km nie zrobiłoby na mnie wrażenia. Jeśli pada deszcz, nie idę nigdzie daleko, a lekarzy itd mamy na co drugim rogu, nie oszukujmy się, to Poznań nie jakaś mała miejscowość. Jeśli ktoś z własnego kaprysu wybiera lekarza na drugim końcu miasta to jego problem, ale jako matka z dzieckiem i wózkiem uważam, że kierowca postąpił bardzo dobrze. Jak nóżki bolą to można poczekać na kolejny autobus/tramwaj z nadzieją, że miejsce się znajdzie. Pamiętajmy, że nie zabezpieczony wózek to niebezpieczeństwo dla matki, dziecka i nawet kilku pasażerów.

Że tak się wyrażę: wsadź sobie te "dobre" rady... Czy już wiesz gdzie? To może w ogóle należałoby zlikwidować komunikację publiczną, skoro jest tak stresująca dla szoferów?

M
Mama
Z drugiej strony, spacer z wózkiem nikomu nie zaszkodzi. Ja codziennie z wózkiem chodzę przynajmniej 5km więc i 10km nie zrobiłoby na mnie wrażenia. Jeśli pada deszcz, nie idę nigdzie daleko, a lekarzy itd mamy na co drugim rogu, nie oszukujmy się, to Poznań nie jakaś mała miejscowość. Jeśli ktoś z własnego kaprysu wybiera lekarza na drugim końcu miasta to jego problem, ale jako matka z dzieckiem i wózkiem uważam, że kierowca postąpił bardzo dobrze. Jak nóżki bolą to można poczekać na kolejny autobus/tramwaj z nadzieją, że miejsce się znajdzie. Pamiętajmy, że nie zabezpieczony wózek to niebezpieczeństwo dla matki, dziecka i nawet kilku pasażerów.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska