Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MPK Poznań: Kierowca wyprosił matkę z dziećmi z autobusu. W pojeździe znajdowały się już trzy wózki dziecięce

Bogna Kisiel
Bogna Kisiel
Regulamin przewozów nie precyzuje liczby wózków dziecięcych, które można przewozić pojazdem
Regulamin przewozów nie precyzuje liczby wózków dziecięcych, które można przewozić pojazdem Robert Woźniak
W Dniu Matki młoda kobieta z niemowlakiem w wózku oraz małym synkiem została wyproszona z autobusu przez kierowcę poznańskiego MPK. Przedstawiciele miejskiego przewoźnika tłumaczą to zdarzenie względami bezpieczeństwa.

W niedzielę autobus nr 322 wyruszył z przystanku Czerwonak Cmentarz o godz. 13.06. Przy pływalni do pojazdu MPK wsiadły trzy osoby z wózkami dziecięcymi. Natomiast, gdy na przystanku Koziegłowy Karolin do autobusu wsiadła młoda kobieta z niemowlakiem w wózku oraz niespełna 2-letnim synkiem, kierowca MPK podszedł do niej i kazał jej opuścić pojazd. Powiedział, że nie ma miejsca na przewożenie czwartego wózka.

– To był autobus przegubowy, jechało nim góra 11 osób – twierdzi jeden z pasażerów. – Kobieta stanęła „w drzwiach” więc nawet w razie gwałtownego hamowania wózek nie przewróciłby się, bo z jednej i drugiej strony była ścianka.

Czytaj też: Wyrzucił mamy z małymi dziećmi

MPK zapewnia, że taka sytuacja nie wynika ze złośliwości kierowców, ale z troski o najmłodszych pasażerów. – W autobusach znajdują się wyznaczone miejsca dla wózków dziecięcych, które zapewniają bezpieczny przewóz maluszka. Kierowca ponosi odpowiedzialność za przewożone osoby i bagaże – podkreśla Katarzyna Lesińska z MPK.

– Jeśli w razie nagłego hamowania coś się stanie dziecku, przewożonemu w nieprawidłowo ustawionym wózku, odpowiedzialność spocznie na prowadzącym pojazd. Autobus linii 322 był wyposażony w biletomat, co sprawiło, że przestrzeń wewnątrz była dodatkowo ograniczona.

Lesińska zwraca uwagę, że kierowca zabrał na pokład trzy wózki, a gdy pojawił się czwarty uznał, że nie będzie to już bezpieczne.

– Pani, która wsiadła na przystanku Koziegłowy Karolin miała maleństwo w wózku, towarzyszył jej dwulatek, rozmawiała przez telefon i stanęła zaraz przy drzwiach – mówi Lesińska. – Po grzecznej prośbie kierowcy, opuściła pojazd.

Zobacz też: Stare Miasto: Kamienica sypie się na głowy mieszkańców. Właściciel nic sobie z tego nie robi?

Pewna młoda matka opowiada, że zdarzyło się jej jechać z wózkiem przy drzwiach, bo taki był tłok. Na każdym przystanku musiała wysiadać z wózkiem, by wypuścić pasażerów i ponownie wjeżdżać wózkiem do autobusu. – Kierowca mnie nie wyrzucił – twierdzi.

Małgorzata Dudzic-Biskupska, radna KO przypomina, że taka sytuacja miała miejsce nie po raz pierwszy. Jedno z takich zdarzeń opisał „Głos”. Dotyczyło to linii nr 71. Kierowca powiedział, że nie pojedzie dalej, jeśli trzy z czterech mam z wózkami nie opuszczą pojazdu, bo autobus może przewozić tylko jeden wózek. – Radni domagali się wtedy, by mamy traktować priorytetowo.

Należy docenić je, że zamiast autem, jadą autobusem – uważa Dudzic-Biskupska i przypomina, że Poznań stawia na transport publiczny. – Czasami brakuje zwykłej, ludzkiej empatii. To przykre. Sama mam troje dzieci i wielokrotnie jechałam komunikacją miejską z dwójką małych dzieci i najmłodszym w wózku. Gdyby kierowca kazał mi wysiąść, byłabym zła. Będziemy domagać się wyjaśnień od MPK.

Zobacz też: W MPK dzieją się dziwne rzeczy. Nie wierzycie? To zobaczcie te zdjęcia!

Sprawą obiecał zająć się także Wojciech Kręglewski, radny KO i szef komisji transportu i polityki mieszkaniowej.

– Operatorzy zobowiązani są do zapewnienia pasażerom bezpiecznego przejazdu. Kierowca – jako prowadzący pojazd – każdorazowo ocenia sytuację i podejmuje decyzję na postawie Regulaminu Przewozów ZTM, zasad współżycia społecznego, zdrowego rozsądku oraz wyposażania pojazdu, którym kieruje – mówi Bartosz Trzebiatowski, rzecznik ZTM.

I dodaje, że paragraf 18 tego regulaminu daje podstawę odmowy wpuszczenia do pojazdu osoby podróżującej z wózkiem dziecięcym, gdy nie ma możliwości ustawienia wózka w bezpiecznym miejscu i może on zagrażać bezpieczeństwu tej osoby i pozostałym pasażerom.

Zobacz też:

Autobus czy tramwaj zatrzymuje się na przystanku, ale nie można z niego wydostać, gdyż przed samymi drzwiami czai się już tłum pragnący wejść do środka i niezostawiający miejsca wysiadającym. Niektórzy idą nawet dalej i pchają się do pojazdu od razu po otwarciu drzwi. Czytaj dalej --->

MPK Poznań: Dziwne i denerwujące zachowania pasażerów

Sprawdź też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska