W piątek (7 września) polscy piłkarze, w meczu otwierającym eliminacje do mundialu w Brazylii, zremisowali z Czarnogórą.
Przeczytaj również: Polacy remisują z Czarnogórą - zapis relacji
Ile wart jest punkt zdobyty w Podgoricy lub jakie konsekwencje przyniesie strata dwóch "oczek", przekonamy się dopiero wtedy, kiedy zagrają tam reprezentacje Anglii i Ukrainy, konkurujące do premiowanego miejsca. Już im jednak bardzo współczuję, bo w takim piekle, jakie zgotowali żywiołowi i fanatyczni miejscowi kibice, trudno grać w piłkę. Fruwające części siedzisk, petardy i race godzące w polskiego bramkarza - incydenty te popsuły sportowy wymiar spotkania. Dlatego tym bardziej do postawy "Orłów" trzeba podchodzić z szacunkiem.
We wtorek biało-czerwonych czeka mecz z Mołdawią. W Podgoricy mogli pokusić się, przy odrobinie szczęścia, o zwycięstwo. We Wrocławiu inny wynik niż wygrana będzie powrotem do przykrej przeszłości.
Czytaj e-wydanie »