Urzędnicy skarbowi ogłosili wszem i wobec, że będą skrupulatnie sprawdzać nasze PIT-y. To co, dotychczas tego nie robili? To może słusznie rząd nie chce dać im podwyżek w żądanej wysokości, bo nie zasłużyli?
Wiem, wiem, urzędnicy zaraz podniosą larum, że podwyżka im się należy, bo przecież pracują ciężko, a w dodatku są niezwykle pożyteczni. Aby to udowodnić nieprzypadkowo na termin swojego protestu wybrali najgorętszy okres - rozliczeń rocznych. Tylko, że walcząc o swoje racje, wzięli na zakładników nas - podatników. I już szantażują, że jeżeli rząd nie ugnie się pod naporem ich argumentów, to załatwią nas na cacy. Pójdą na zwolnienia lub urlopy na samym finiszu "pitowania".
Ministerstwo Finansów rozkłada ręce i jak zwykle w takich sytuacjach, twierdzi że pieniędzy na podwyżki w państwowej kasie brak. Przypomina jedynie o już zagwarantowanych 245 złotych brutto do miesięcznej pensji i przebąkuje o "czymś" w drugiej połowie roku.
Tymczasem może się jeszcze okazać, że w państwowym budżecie będą musiały znaleźć się pieniądze na odsetki dla podatników, którzy z powodu protestu urzędników nie dostaną na czas zwrotu podatku. Do czyjej kieszeni fiskus wówczas sięgnie? Pytanie wydaje się retoryczne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice