Co ciekawe w różnych cześciach budynku odciśnięto inny układ desek. Poziomy w przestrzeniach reprezentacyjnych, ułożony pod określonym kątem w łącznikach i pionowy w sali prób dla orkiestry.
Ciekawostką jest fakt, że cały projekt budowlany sali został przygotowany przy wsparciu szczecińskiej pracowni S4, która wcześniej współpracowała już z inną hiszpańską firmą - Estudio Barozzi Veiga. A ta zrealizowała m.in. słynny projekt Filharmonii Szczecińskiej, którą od kilku miesięcy zachwycają się w całej Polsce. Czy podobnie będzie w przypadku sali na Jordankach?
Menis zdradził, że obejrzeniem toruńskiej realizacji zainteresowanych jest pięć osób z absolutnej czołówki światowych architektów. Ich uwagę przyciągnęła nawet nie tyle nietypowa bryła obiektu, ile zastosowane w jej wnętrzu nowatorskie rozwiązanie związane z pikado i system pięciu ruchomych sufitów. To właśnie one pozwalają sterować akustyką (sufit będzie poruszany dzięki silnikom wspartym o konstrukcję dachu).
Kolejną ciekawostką jest fakt, że mobilna ściana, która oddziela salę koncertową od sali kameralnej jest najwyższą ruchomą przegrodą w Polsce. Po jej jednej stronie znajduje się powierzchnia rozpraszająca, a pod drugiej pochłaniająca dźwięk. Czy to wszystko zagwarantuje sali na Jordankach sukces?
Źródło: Nowości. Dziennik Toruński