W Byczynie Kolonii przed świetlicą wiejską za sprawą Anny Kapuścińskiej, przewodniczącej miejscowego KGW i pań z tegoż koła zgodnie z staropolską tradycją odbył się pogrzeb żuru i śledzia. To stary zwyczaj, wywodzący się z tradycji surowego przestrzegania postu bez mięs, tłuszczów, a nawet nabiału i cukru. Z tego powodu nieokraszony żur i śledzie stanowiły wielkopostne pożywienie.
Gdy post się kończył - wszyscy już mieli dość tych potraw i urządzali pogrzeb nieokraszonego żuru i śledzia. Pogrzebowi na ogół towarzyszyły okrzyki radości ze śpiewem. Dla zachowania dawnego ceremoniału wynoszono uprzykrzone potrawy z domostw i wyrzucano do wykopanych dołów i je zakopywano - odrzekając się tych potraw na cały rok, co było symbolem zakończenia czasu smutku i pokuty i nadejścia czasu radości.
Poniedziałek Wielkanocny zawsze był dniem wesołości i swawoli. Najważniejszym i najbardziej znanym zwyczajem jest oblewanie się wodą, czyli śmigus-dyngus.
Początkowo były to nazwy dwóch odrębnych i bardzo starych obrzędów.Śmigusem zwano zwyczaj oblewania wodą, głównie dziewcząt na wydaniu i młodych kobiet, a także śmiganie się zielonymi gałęziami i witkami wierzbowymi lub uplecionymi z nich batami. Z czasem obrzędy te zostały połączone pod wspólną nazwą śmigusa-dyngusa. W zabawie tej inicjatywa zwyczajowo należała do chłopców, którzy na ładne i lubiane dziewczęta wylewali całe wiadra wody. Tak było przed laty w Redczu Krukowym.
INFO Z POLSKI 13.04.2017- przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju.