W tym roku Dni Osięcin przyciągnały wieloma atrakcjami. Były zawody sportowe, pokazy, dobre jedzenie i wiele, wiele innych interesujących punktów programu dla dorosłych i dzieci. - Startowałem w kilku konkurencjach sportowych, także w rzucaniu piłeczek do rozstawionych pojemników. Nie poszło mi najlepiej, moi koledzy mnie prześcignęli, ale dobrze się bawiłem - przyznaje Patryk Chęś.
Inni woleli turniej strzelecki. - Dobrze mi poszło, wprawę strzelecką zachowałem od czasów służby w wojsku. Tam nauczyłem się strzelać - mówił Marcin Barczak. Maciej Dąbrowski, który dopiero czekał na swoją kolejkę strzelania, swoje szanse na wygraną oceniał skromnie.
- Nigdy jeszcze nie strzelałem, chcę po prostu spróbować.
Wiele osób zainteresowała miniwystawa psów. Marek Lewandowski zaprzyjaźnił się szybko z olbrzymim owczarkiem niemieckim. - Mimo że pies jest prawie tak duży jak ja, wcale się go nie boję, to spokojne i przyjacielskie zwierzę - dzielił się z nami wrażeniami. Inni odwiedzający stadion, także byli zadowoleni z zabawy. - Atrakcji jest sporo, szkoda tylko, że pogoda nie dopisała. Piknik byłby jeszcze fajniejszy - powiedziała nam Katarzyna Gralak z Osięcin.
Przez cały czas trwania Dni Osięcin także w miejscowym ośrodku kultury wiele się działo. Działała na przykład krótkofalarska stacja nadawcza, która informowała o tym, co dzieje się w Osięcinach słuchaczy na całym świecie. - Złapaliśmy kontakt nie tylko z pobliskimi miastami, takimi jak Włocławek czy Toruń, ale też z krótkofalowcami z Brazylii, Kolumbii, Panamy, Stanów Zjednoczonych i Kanady. Wszyscy nas pozdrawiali i życzyli dobrej zabawy - z dumą informował Maciej Wieczorek, jeden z obsługujących stację.