W kwietniu tego roku marszałek Piotr Całbecki zapowiedział aż 10 przetargów na różne pakiety usług kolejowych na Kujawach i Pomorzu.
Przywrócenie zlikwidowanych pociągów?
Miały dotyczyć zarówno pociągów elektrycznych, jak i spalinowych. Każdy na 10 lat i osobny odcinek trasy w naszym regionie, łącznie chodziło o około 6 milionów kilometrów.
Marszałek mówił również o przywróceniu pociągów, które nie jeżdżą od dziesięcioleci i tych zawieszonych oraz autobusach hybrydowych dowożących pasażerów do punktów przesiadkowych oraz wspólnym bilecie dla wszystkich organizatorów przewozów.
Wcześniej natomiast Sejmik Województwa powołał do życia Kujawsko-Pomorskie Samorządowe Przewozy Pasażerskie.
- Liczymy, że przystępujące do przetargu podmioty przedstawią rozsądne, satysfakcjonujące wszystkie strony oferty. Gdyby się tak jednak nie stało, przygotowaliśmy rozwiązanie alternatywne, którym jest możliwość powierzenia świadczenia kolejowych przewozów pasażerskich w województwie naszej spółce - sugerował marszałek.
Przetargi miały być rozpisane najpóźniej kwietniu, z kolei przewidywanego rozstrzygnięcia spodziewano się w lipcu. Mamy zaś już koniec sierpnia.
Czy nie zostało zbyt mało czasu, aby uniknąć chaosu w komunikacji? Nowy rozkład jazdy PKP pojawia się przecież zawsze w połowie grudnia.
Przetarg prawdopodobnie zostanie ogłoszony 1 września
Beata Krzemińska, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego tłumaczy, że samorząd województwa powołał komisję przetargową do postępowania na wyłonienie operatorów kolejowych świadczących usługi w publicznym transporcie zbiorowym na terenie województwa w okresie od 12 grudnia 2021 roku do 14 grudnia 2030 roku.
- Kontynuujemy prace komisji zmierzające do przygotowania kompletu dokumentacji niezbędnej do ogłoszenia postępowania przetargowego, m.in. specyfikacji warunków zamówienia, formularza ofertowego, ogłoszenia o zamówieniu, jednolitego europejskiego dokumentu zamówienia. Natomiast wszczęcie postępowania przetargowego planujemy w najbliższą środę, 1 września - zapowiada rzeczniczka marszałka.
Tej sprawie zapewne uważnie przyglądają się również przewoźnicy, którzy świadczą usługi kolejowe w naszym województwie.
Obecnie są to Polregio i Arriva, a - przypomnijmy - aktualny rozkład jazdy został wprowadzony w atmosferze wielkiego zamieszania i zakończył się likwidacją wielu połączeń pasażerskich.
W praktyce oznaczał koniec przewozów na niemal dwustu kilometrach regionalnych linii.
- W okresie epidemii, skutkującej pogorszeniem się sytuacji finansowej, mogą występować trudności z rozwojem lub nawet utrzymaniem satysfakcjonującej oferty przewozowej. Z sytuacją taką zmagają się wszyscy organizatorzy transportu publicznego. Województwo kujawsko-pomorskie jest jednak jedynym regionem, w którym dochodzi do likwidacji połączeń kolejowych na masową skalę - komentował wtedy te wydarzenia Ignacy Góra, prezes Urzędu Transportu Kolejowego.
Spółka Polregio jest gotowa do startu
- Mamy nadzieję, że pan marszałek wkrótce ogłosi przetarg. Jako największy przewoźnik w kraju jesteśmy gotowi do startu w postępowaniu, a nawet zwiększenia zakresu świadczonych przewozów. Jesteśmy również przygotowani na duży program inwestycyjny w regionie - powiedział nam wczoraj Artur Martyniuk, prezes spółki Polregio.
Do tej pory nie doczekaliśmy się odpowiedzi z Arrivy.
