Na rozkładzie ruda kita...

     Przed uroczystym podsumowaniem sezonu w osiemnaście luf opolowano tereny leśne opodal Janowca Wlkp. Tym razem bór nie darzył, bowiem na rozkładzie znalazły się tylko trzy rude kity (w gwarze łowieckiej lisy). Ze względu na brak innej zwierzyny królami polowania zostało trzech myśliwych: Michał Jarecki, Tomasz Krawczak i Patryk Usowski.
     W związku z tym, że Patryk Usowski na polowaniu zbiorowym po raz pierwszy ustrzelił zwierza, zgodnie z tradycją łowiecką został pasowany na myśliwego.
     Jak powiedział nam łowczy Edmund Bandurski w pędzonych miotach były dziki i jelenie. Nie można więc powiedzieć, że nie było zwierzyny, dodał. To myśliwi strzelali głośno i dużo, gorzej było z celnością.
     W obecności kolegów nemrodzi (żartobliwa nazwa myśliwego) Wacław Pawłowski i Patryk Usowski nowi członkowie koła a zarazem Polskiego Związku Łowieckiego złożyli ślubowanie przestrzegać zasad łowiectwa i etyki myśliwego. Ślubowanie przyjął Julian Macoszek prezes koła. Po ślubowaniu były życzenia od kolegów. Następnie łowczy przedstawił informację o wykonaniu odstrzałów indywidualnych.
     Królem sezonu został Wojciech Zajączek, który ustrzelił byka jelenia. Najwięcej dzików strzelili: Julian Macoszek bo pięć, Ryszard Kukliński i Witold Grzybowisk po cztery natomiast Leszek Usowski i Tomasz Krawczak upolowali po trzy dziki. W odstrzale saren kóz i koźląt prym wiedzie Julian Macoszek, który upolował 4 sztuki. Paweł Nowak ustrzelił trzy sarny zaś Witold Grzybowisk, Robert Zacharko, Tomasz Krawczak, Michał Jarecki i Ryszard Kukliński na swoim rozkładzie mają po 2 sztuki. W odstrzale lisów najlepszy był Włodzimierz Kosmecki (19 lisów), Tomasz Krawczak (18) i Ryszard Kukliński (13). Po części oficjalnej było pieczenie kiełbasek przy ogromnym łowisku no i oczywiście opowiadaniom z kniei nie było końca.