Do awantury doszło 1 maja w nocy. Przed klubem przy ul. Ducha Św. pobili się dwaj mężczyźni - jeden z nich bił swojego przeciwnika pięścią po głowie.
Strażnicy zatrzymali atakującego - obezwładnili go i skuli kajdankami. Przed lokalem zebrała się grupa osób, które próbowały uwolnić zatrzymanego mężczyznę, municypalnym musiały więc pomóc kolejne trzy patrole.
Przy zatrzymanym strażnicy znaleźli narkotyki. Pobity mężczyzna trafił do szpitala.
Pięścią w twarz
Noc później patrol strażników zauważył dwóch mężczyzn idących ulicą Szumana. W pewnym momencie jeden z nich uderzył pięścią w twarz zbliżającego się z przeciwka przechodnia. Kiedy zatrzymali go strażnicy, okazało się, że był pijany.
Sprawami zajęła się już policja. Jednak żaden z poszkodowanych nie złożył skargi. - Policjanci pouczyli ich, że mogą to zrobić - wyjaśnia Artur Rzepka, rzecznik prasowy toruńskiej policji. - Nie ma jednak takiego obowiązku.
To kolejne pobicie, do jakiego doszło na toruńskiej Starówce. W kwietniu Wojciech Grubecki, były piłkarz Elany zmarł po tym, jak został pobity pod jednym z pubów.
Wojciech Grubecki, były piłkarz Elany, pobity na toruńskiej starówce, zmarł
W śródmieściu niebezpiecznie?
Od stycznia do końca kwietnia policjanci odnotowali 20 bójek na terenie Torunia. Aż 8 z nich miało miejsce w śródmieściu.
Mundurowi zapewniają, że robią co w ich mocy, aby w centrum miasta było bezpiecznie. - Podczas każdego weekendu na Starówce jest 5-6 patroli - mówi Artur Rzepka.
Samej tylko Starówki dodatkowo pilnuje 45 kamer miejskiego monitoringu. W całym mieście jest ich ponad 150. Ale nie pomogły one w zatrzymaniu mężczyzn, którzy pobili Wojciecha Grubeckiego. Do tej pory udało się zidentyfikować tylko jednego napastnika.
Czytaj e-wydanie »
