Drzewa są wycinane, bo uschły i z tego powodu stanowią zagrożenie dla ruchu drogowego, zwłaszcza w czasie silnych wiatrów i burz. Dotyczy to w jednakowym stopniu pieszych, jak i kierowców samochodów. Jak mówią specjaliści, głównym powodem schnięcia konarów jest obniżenie poziomu wód gruntowych i duże zasolenie gleby. Zasolenie to z kolei efekt polewania zimą naszych ulic solanką, aby były przejezdne i nieoblodzone.
Zgodnie z wnioskiem Miejskiego Zarządu Dróg we Włocławku z ulic wyciętych zostanie 400 drzew, w tym klony srebrzyste, jarząby szwedzkie i jarzębiny. W tym tygodniu do wycinki wytypowano te, które zagrażają bezpieczeństwu ruchu drogowego na Żelaznych Wodach, Ostrowskiej, Olszowej, Bulwarach im. marszałka Józefa Piłsudskiego, Plantach, Dzie-wińskiej, Rolnej, Wienieckiej, Jasnej, Brzezinowej, Kościelnej oraz Zagajnikowej.
Czytelnicy pytają nas, czy w miejsce wyciętych drzew będą posadzone nowe. Na razie wiadomo, że zakupione zostaną 43 sztuki. - Będą to kasztanowce, lipy, klony, ale gatunki, które są bardziej odporne na suszę i tolerują większe zasolenie - mówi Jarosław Pałczyński z Urzędu Miasta we Włocławku. Magistrat planuje jednak kolejne zakupy. - Po wycince zrobimy rozeznanie, gdzie trzeba posadzić nowe drzewa, by po wyciętych nie zostały puste place - zapewnia Monika Budze-niusz, rzeczniczka prezydenta.
W niektórych miejscach zamiast drzew w pasie drogowym posadzone zostaną ozdobne krzewy. - Sadzenie ich planowane jest tam, gdzie rosłe drzewa ograniczałyby widoczność - tłumaczy rzecznik. - _Wprawdzie krzewy wymagają większego zaangażowania w pielęgnację, ale są bardziej odporne na szereg chorób, które atakują drzewa. _Na wycinkę wszystkich drzew we Włocławku Miejski Zarząd Dróg dostał zgodę ze Starostwa Powiatowego.
Rozumiem, że wycinanie suchych drzew to konieczność. Nie wyobrażam sobie jednak, żeby w miejsce czterystu usuniętych posadzono kilkadziesiąt. Klony, lipy, kasztanowce to przecież nie tylko zielone płuca miasta, ale i jego ozdoba. I atut, którego nie powinniśmy się pozbywać.