Na Wielewskiej mieszkańcy mogą spacerować po parku przy domu, a nawet łowić ryby...

To wszystko pojawiło się tu za niemałe pieniądze, bo łącznie na ten piękny zakątek trzeba było wydać ok. 700 tys. zł. Czy warto? Pewnie mieszkańcy okolicznych bloków z zazdrością będą spoglądać w tę stronę, bo to raczej unikatowy widok na osiedlu.

- U nas jest trochę wyburzałej trawy, smętne dwa czy trzy krzaki i jakiś sprzęt dla dzieci - wzdycha mieszkanka spółdzielczego bloku. - Gdyby wszędzie mogło być tak ładnie jak tu...

Og-Rol przez dwa lata
Czy na Wielewskiej pozostanie tak na wieki wieków nie wiadomo, bo przecież nie brak wandali, nie brak też tych, którzy uważają, że stawek to śmietnik, gdzie można wrzucać butelki czy inne niepotrzebne rzeczy...

Prace trwały ok. miesiąc, nasadzenia przeprowadziła firma Og-Rol. - Nawieźliśmy tu 1 tys. 500 ton humusu - mówi właściciel firmy Adam Spichalski. - Sama zieleń kosztowała 195 tys. zł. Zostały nam jedynie kosmetyczne sprawy, dziś, może w poniedziałek dokończymy. Przez dwa lata będziemy się też opiekowali tym terenem.

Rodzime gatunki
Przy Wielewskiej będą rosły rodzime gatunki drzew i krzewów, taki był wymóg Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, który sypnął kasą, przekazując 65 tys. zł. Miasto zainwestowało 500 tys. zł w urządzenie infrastruktury parku, już wkrótce rozstrzygnięcie przetargu na małą architekturę. W trzecim etapie mają się pojawić lampy solarowe.

Mimo że plac zabaw jest bardzo blisko, znalazło się miejsce na trzy piaskownice, trwają też prace projektowe przy pomoście, który pomoże wędkarzom - bo w stawie są ryby - bardziej komfortowo zajmować się ich hobby.

Na powierzchni 1,5 ha jest doskonały teren do rekreacji i tylko się modlić, żeby takich miejsc było więcej.