MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na wiślanym szlaku pod miastem Nowe - osada Rybaki

Marek Weckwerth
Stare chaty w Rybakach nadal służą ludziom.
Stare chaty w Rybakach nadal służą ludziom. Marek Weckwerth
Przyznać to muszę, że nowy to dla mnie widok - z dołu, z osiedla Rybaki podziwiany. Widok rozpościera się ku górze na neogotycki kościół św. Maksymiliana Marii Kolbe i dawny zamek krzyżacki. Gdzieś tam za zamkiem - to wiem - kryje się potężna bryła kościoła farnego, z Rybaków niestety niewidoczna.

Proponuję więc dziś wycieczkę do, a właściwie pod miasteczko Nowe nad Wisłą. Jeśli zdecydujecie się na nią - korzystając z własnych nóg, roweru czy auta - nie pożałujecie. To turystyka kulturowa, dzięki której poznacie jak żyli dawniejsi mieszkańcy Rybaków i jak żyją współcześni.

Pierwsza wszak oczom turystów wędrujących lub jadących asfaltową drogą ku północy w dolinie Wisły ukazuje się wspomniany kościół neogotycki wyposażony w wysoką wieżę. Nie można więc słów kilku o budowli tej nie napisać.

Historią jednak znaczniejszą ów kościół może się pochwalić niźli z krótkiego stwierdzenia - ot neogotyk - wynika. Bo - owszem - zbudowano go niemal od nowa po pożarze świątyni pełniącej w czasach pruskich rolę zboru protestanckiego, ale dawniej był to kościół franciszkański. Prezbiterium wzniesiono więc na początku XIV wieku. Z tamtych czasów - zapewne z roku 1301 - zachowała się krypta grobowa. Od końca lat 70. XX wieku jest to kościół katolicki.

Później, nieco zasłonięty porastającymi wzgórze drzewami, wyłania się zamek pokrzyżacki. Zakon usadowił się na wysokiej nadwiślańskiej skarpie po przejęciu w roku 1301 ośrodka administracyjnego od skonfliktowanego z Łokietkiem rodu Święców. Krzyżakom opierał się tylko lojalny polskiemu władcy gród obronny, ale padł, jak później niemal całe Pomorze aż po Świecie na południu.

Za czasów krzyżackich miasteczko, któremu w roku 1350 nadano prawa miejskie, otoczono (od strony wysoczyzny) solidnymi murami i basztami, których spore fragmenty zachowały się do dziś. Wzniesiono też farę (dziś pw. św. Mateusza arcybiskupa i ewangelisty). To typowy gotyk pomorski. Wystrój wnętrza jest barokowy.

No i pięknie - można skwitować to, co wznosi się na wysokiej skarpie. Dziś jednak najbardziej interesuje nas dolna część Nowego - położone w dolinie Wisły na Nizinie Sartowicko-Nowskiej osiedle Rybaki.
Zanim o nim, jeszcze rzut oka na widoczną za wałem przeciwpowodziowym po przeciwnej stronie Wisły kościelną wieżę we wsi Nebrowo. Tę znajdującą się już w województwie pomorskim miejscowość opisywaliśmy rok temu, przyglądając się też z tamtej perspektywy Nowemu.

Rybaki mają długą historię - już w czasach rzymskich, obok Szlaku Bursztynowego, istniała tu przeprawa wiślana.

Należąca do miasta Nowe osada (niem. Fischerei) rozbudowywała się wzdłuż głównej drogi (dziś jest to ul. Rybaki), która wiła się (i nadal tak jest) w kształcie litery "S", dochodząc aż do koryta Wisły.

W chwili zajęcia tej części Pomorza przez Prusy (I rozbiór Polski) było tu 27 domów i 101 mieszkańców. W większości byli to menonici - osadnicy przybyli z targanej wojnami i prześladowaniami religijnymi Holandii. Mieszkali tu nie tylko rybacy, ale też rolnicy uprawiający pola w dolinie i sady na wiślanej skarpie. Swoje drewniane kryte dwuspadowym dachem domy wznosili wtedy i później na kamiennych lub ceglanych podmurówkach.

Taki widok - oryginalnych chat z drugiej połowy XIX wieku zastanie też współczesny turysta. Czas jakby się tu zatrzymał.

- Wezbrane wody Wisły podchodziły niemal do gospodarstw, ale nie zalewały ich, bo te zbudowano na wznoszącym się stopniowo terenie - wyjaśnia Jerzy Bitner, przewodnik turystyczny województwa kujawsko-pomorskiego

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska