Niż ten już w sobotę znalazł się nad Wyspami Brytyjskimi. Tam określany jako niż Ciara.
Gwałtowny orkan nadszedł znad Atlantyku i w niedzielę w południe dotarł do północno-zachodnich krańców Niemiec. Nad Morzem Północnym spodziewano się powiewy wiatru z prędkością 120 km/h.
W Belgii w niedzielę (9 lutego) poinformowano, że wiatr dochodzący do 130 km/h może spowodować zamknięcie cmentarzy, a nawet odwołanie poniedziałkowych lekcji w szkołach. Belgijski Królewski Instytut Meteorologiczny zaapelował, by w związku ze sztormem Ciara pozostać w domach.
Zaapelowano o ostrożność. Modele meteorologiczne wyraźnie pokazywały, że z niebezpieczeństwem muszą się również liczyć np. Francuzi, Holendrzy, Duńczycy czy Czesi.
Będzie niebezpiecznie - ostrzegały Niemieckie Służby Meteorologiczne (DWD).
Niebezpiecznie było na drogach i torach kolejowych.
Pogoda w Polsce
W nocy z niedzieli na poniedziałek w Polsce pojawił się głęboki niż, który mocno popsuł nam pogodę. Silny wiatr dał się już we znaki, głównie na zachodzie kraju. W naszym regionie strażacy również odnotowali interwencje, związane ze skutkami silnego wiatru.
- W sumie od niedzielnego wieczora zanotowaliśmy 35 interwencji, związanych z pogodą. Głównie to wiatrołomy - informuje st. kpt. Arkadiusz Piętak, rzecznik prasowy KW PSP w Toruniu. Najwięcej zdarzeń było w pow. bydgoskim - 7.
- W sumie od niedzielnego wieczora zanotowaliśmy 35 interwencji, związanych z pogodą. Głównie to wiatrołomy - Arkadiusz Piętak, rzecznik prasowy KW PSP w Toruniu.
W Bydgoszczy i pow. bydgoskim strażacy usuwali połamane konary drzew m.in. na ulicy Nowokieleckiej oraz w Buszkowie na drodze krajowej nr 25.
W poniedziałek w całym kraju będzie silnie wiało. Miejscami prędkość wiatru wyniesie 75-90 km/h. Spodziewać możemy się także opadów i wyładowań atmosferycznych.
IMGW wydało ostrzeżenia meteorologiczne niemal dla całego kraju. Większość to alerty 2 stopnia. W górach obowiązuje alert 3 stopnia.
Po przejściu niżu w naszym kraju się ochłodzi. Od wtorku do piątku termometry mają pokazać od 4 do 7 stopni.
Zimowy orkan pojawia się średnio co dwa lata. Eksperci zaznaczają, że "Sabina" nie będzie jednak tak niebezpieczna jak "Cyryl" w 2007 roku.
