Nie przypominam sobie, żeby w ciągu dwóch lat doszło u nas do podobnej historii - opowiada o napadzie w Iwanach asp. Krzysztof Rogoziński, oficer prasowy rypińskiej policji.
Czytaj także: Po pijaku próbował włamać się do mieszkania byłej dziewczyny
Złapani po 40 minutach
Co dokładnie wydarzyło się wczoraj pod Rypinem? Do sklepu weszły osoby z twarzami zasłoniętymi chustami. Grożąc właścicielce atrapą broni, mężczyźni zażądali pieniędzy z kasy. Wynieśli również papierosy, zapalniczki i piwo.
Ich łup został wyceniony na tysiąc złotych.
Sprawcy wpadli już po około czterdziestu minutach od napadu. Zdradziły ich ślady na śniegu. W akcję ujęcia rabusiów było zaangażowanych kilkunastu funkcjonariuszy. Zablokowali wszystkie drogi ucieczki.
Usłyszą zarzut rozboju
- Najpierw zatrzymaliśmy czterech mężczyzn. Są bardzo młodzi, bo w wieku od 15 do 21 lat - podkreśla Rogoziński. - Ustaliliśmy, że w napadzie brały jednak trzy osoby: dwie były w sklepie, jedna czekała na zewnątrz.
Mieszkańcy naszego powiatu trafili do aresztu. Jak poinformował nas rzecznik rypińskiej komendy, usłyszą zarzut rozboju.
Szczegóły w jutrzejszej (22.02) "Pomorskiej".
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »