Brodniczanin, który napadł na rypiński salon gier został tymczasowo aresztowany. Co z resztą mężczyzn zamieszanych w sprawę?
- 20-letni mieszkaniec naszego powiatu oraz 22 i 57-letni brodniczanie, muszą odwiedzać komendę pięć razy w tygodniu - informuje asp. Krzysztof Rogoziński, oficer prasowy rypińskiej komendy.
Czytaj także: W centrum Grudziądza w biały dzień ukradli trzy automaty do gier losowych
Wpadli w kominiarkach
Co wydarzyło się przy ulicy Mławskiej? - Kilku mężczyzn w kominiarkach weszło do salonu gier, i - przy pomocy gazu - sterroryzowało pracującą tam kobietę - podaje rzecznik policji. - Sprawcy zażądali od niej pieniędzy. Jeden z mężczyzn wszedł za ladę, próbował zabrać kasetkę. Była ona na stałe przytwierdzona do blatu, więc wyłamał półkę kopnięciem. Jeden ze sprawców został złapany około pół godziny później. Okazało się, że ten mieszkaniec naszego powiatu miał jeszcze przy sobie część skradzionych pieniędzy.
Sa zarzuty
Udało się odnaleźć, porzuconą przez bandytów, kasetkę. W kilka godzin później rypińscy funkcjonariusze wpadli na ślad pozostałych podejrzewanych. Czyli - trzech mieszkańców Brodnicy w wieku 22, 37 oraz 57 lat.
- Usłyszeli zarzuty rozboju - dodaje aspirant Rogoziński. - Mężczyźni staną przed sądem. Grozi im do dwunastu lat więzienia.
Czytaj e-wydanie »