Sprawa, która od lat dzieli mieszkańców podłódzkiego Grodziska, zyskała nową odsłonę za sprawą interwencji rzecznika praw obywatelskich. Chodzi o konflikt między hodowcą trzody chlewnej a jego sąsiadami, którzy skarżą się na zapachy wydobywające się z chlewni.
Chlewnia, sąsiedzi i sądowe batalie
Hodowca od lat prowadzi gospodarstwo, w którym znajduje się chlewnia na około 360 świń. Sąsiedzi od dawna skarżyli się na uciążliwości związane z zapachami, które docierają do ich posesji. Spór sięga 2011 roku, kiedy to wydano pozwolenie na budowę budynku tuczarni. Mimo że Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego w 2018 roku uznał decyzję za ważną, a sąd administracyjny oddalił skargę sąsiadów, konflikt nie ucichł.
W 2024 roku sąsiedzi wystąpili z powództwem cywilnym, domagając się odszkodowania za uciążliwości. We wrześniu 2024 roku Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy wyrok Sądu Okręgowego. Uznał, że odór z chlewni przekracza „przeciętną miarę”. Hodowca został zobowiązany do wypłaty zadośćuczynienia sąsiadom oraz wprowadzenia zmian, które zminimalizują problem.
Rzecznik czeka na kasację
W październiku ubiegłego roku pełnomocnik rolnika złożył skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego, kwestionując wyrok. Jednocześnie złożenie skargi nadzwyczajnej rozważał RPO (na wniosek ministra rolnictwa ale - ponieważ skarga kasacyjna rolnika czeka na rozpatrzenie przez Sąd Najwyższy – rzecznik nie może na tym etapie podjąć działań.
Rzecznik podkreśla jednak, że sprawa pozostaje nadal w jego zainteresowaniu Rzecznika. Jeśli Sąd Najwyższy rozpatrzy skargę kasacyjną, a rolnik nadal będzie niezadowolony z wyroku, RPO będzie mógł rozważyć wniesienie skargi nadzwyczajnej. Zgodnie z przepisami, ma na to rok od dnia rozpoznania skargi kasacyjnej.
Ministerstwo: problem z tym, jak mierzy smród
Już w październiku rzecznik zwrócił się do Ministerstwa Klimatu i Środowiska z pytaniem o prace nad projektem „ustawy zapachowej”. Resort wyjaśniał wówczas, że problemem jest brak jednolitych regulacji w Unii Europejskiej. W poprzedniej kadencji Sejmu prowadzono prace nad ustawą określającą minimalną odległość inwestycji rolniczych od zabudowań, ale nie zostały one zakończone. Obecnie ministerstwo planuje kompleksowe rozwiązanie obejmujące również przemysł i sektor komunalny. Pierwszym krokiem miała być ekspertyza analizująca metody pomiaru odorów stosowane w UE.
Jednocześnie wiceminister Stefan Krajewski zapewniał, że wykorzysta każdą możliwość, aby rolnik nie zapłacił kary, „żeby ten wyrok się nie utrzymał, bo jeśli będzie on potraktowany jako precedens, będzie z tym dużo problemów w skali całego kraju".
Problem uciążliwych zapachów coraz częściej pojawia się również w naszym regionie. Protestują nowi mieszkańcy wsi wokół wielkich aglomeracji. Jedna z najgłośniejszych spraw dotyczy podtoruńskiej Łubianki, gdzie jeden z rolników wystąpił o wydanie decyzji środowiskowej w związku z zamiarem budowy chlewni na 1300 zwierząt.
