Informację potwierdziła Joanna Dębek, rzecznik prasowy ministra sprawiedliwości. Ustawę podpisał jeszcze prezydent Lech Kaczyński.
Zapis o dożywotnim, obligatoryjnym zabieraniu prawa jazdy, znajduje się w art. 42 par. 3 zmienionego Kodeksu karnego. Chodzi o przestępstwo dokonane w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego. Sąd zastosuje taką sankcję także wtedy, gdy kierowca uciekł z miejsca wypadku, chyba że "zaszedł wyjątkowy wypadek, uzasadniony szczególnymi okolicznościami".
Na rzecz pokrzywdzonych
W razie skazania za przestępstwo umyślne przeciwko życiu i zdrowiu, jeśli sprawca był pod wpływem alkoholu, sąd może orzec nawiązkę na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Penitencjarnej, a także świadczenie pieniężne do 60 tys. zł.
5 lat za kratami
Jeśli sprawca był wcześniej prawomocnie skazany za prowadzenie pojazdu mechanicznego pod wpływem alkoholu (narkotyków) podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
W tym przypadku karę podniesiono - wcześniej maksymalna wynosiła dwa lata.
Jest nadzieja
- Tak restrykcyjne prawo daje nadzieję, że mniej pijanych kierowców usiądzie za kółkiem - mówi podinsp. Wiesław Rzyduch, naczelnik Sekcji Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Jednak przed laty, gdy kary dla nietrzeźwych kierowców zaostrzono do dwóch lat więzienia, policjanci też mieli taką nadzieję. I owszem, przez kilka pierwszych miesięcy zauważyliśmy spadek tego rodzaju przestępstw, ale potem wszystko wróciło do niechlubnej normy. Oby tym razem było inaczej. Mam taką cichą nadzieję.
Szef "drogówki" uważa, że na polskich drogach niekoniecznie pojawia się więcej kierujących po kilku głębszych. Faktem jest natomiast, że policyjnych kontroli jest więcej, a więc wyłapują większą liczbę pijanych. To przekłada się na statystyki, które wciąż niepokoją.
Będą jeździć?
- Wydaje mi się, że nowelizacja Kodeksu karnego to tylko pobożne życzenia Ministerstwa Sprawiedliwości, by wreszcie ukrócić tak naganne zachowania, jak jazda pod wpływem alkoholu - mówi Tadeusz Kondrusiewicz, dyrektor bydgoskiego Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego. - Obawiam się, że mimo tak drakońskich sankcji, zjawisko nie zmniejszy się, a ci, którym odebrano dożywotnio prawo jazdy i tak po wyjściu z więzienia będą jeździć.
Zdaniem dyrektora, dobrze się stało, że państwo znów podejmuje bezpardonową walkę z patologią na drogach, ale bardziej wychowawczą karą, byłoby jeszcze dłuższe niż przewidziano w znowelizowanym prawie więzienie i - jeśli to konieczne ze względów zdrowotnych - przymusowa terapia antyalkoholowa. Bo ten kto pije, na wolności raczej z tego nie zrezygnuje i znów prędzej czy później siądzie za kierownicą.
Bywa też tak, że dożywotnie odebranie prawa jazdy może pozbawić rodzinę jedynego źródła dochodu.
- Niemniej - to jasno trzeba powiedzieć - zabicie człowieka przez pijanego kierowcę trzeba traktować jak zabójstwo - kończy Tadeusz Kondrusiewicz.
Czytaj też: Płacimy drożej za dowód rejestracyjny i prawo jazdy! (stawki opłat)
Czytaj też: Pijany kierowca straci prawko na zawsze!?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
