Narodowe Święto Niepodległości 2022 w Żninie. Uroczystości przy pomniku Walk i Męczeństwa [zdjęcia]

Przy pomniku orkiestra zagrała, a uczestnicy zaśpiewali Hymn Polski. Były też przemówienia, ściśle nawiązujące zarówno do wydarzeń z 1918 roku, jak i do Powstania Wielkopolskiego, które przyniosło Żninowi wolność po 123 latach zaborów.

- To pierwsza wojna światowa stworzyła szansę na powrót na mapę Europy naszej ukochanej Ojczyzny, ale dopiero Powstanie Wielkopolskie, które również dotarło do Żnina przyniosło wolność naszemu regionowi. Dzięki temu możemy się dziś szczycić wolnością w naszym ukochanym mieście - powiedział burmistrz Robert Luchowski i przypomniał o styczniowych obchodach kolejnej rocznicy Powstania Wielkopolskiego. Powiedział także, że w tym roku ulica 1 Stycznia, która przez niektórych jest błędnie odczytywana jako upamiętniająca Nowy Rok, choć tak naprawdę upamiętnia wkroczenie powstańców do Żnina od strony Janowca Wielkopolskiego, będzie przybrana w okolicznościowe proporce. Podziękował także za wywieszenie flag na budynkach Żnina.

Małgorzata Dolińska, pracownica Przedszkola Publicznego nr 2 w Żninie wyrecytowała wiersz własnego autorstwa opowiadający o odzyskaniu przez Polskę Niepodległości w 1918 roku.

O historii przypomniał Krzysztof Płażewski. Historyk opowiedział o tym co działo się w 1918 roku w Polsce, o głównych architektach odzyskania Niepodległości.

- Wtedy Jan Ignacy Paderewski zamknął klapę fortepianu, Wincenty Witos odłożył pług, Józef Piłsudski przestał układać pasjansa, Dmowski, Korfanty zawsze sprawami patriotycznymi się zajmowali. Oni, tak jak większość Polaków usłyszeli głos złotego rogu (nawiązanie do "Wesela" Wyspiańskiego), który ten cham Jasiek znalazł i zadął iżby wezwać żelazne hufce. Usłyszeli i odpowiedzieli natychmiast na wezwanie. I wtedy stała się rzecz, do której dzisiaj można tylko tęsknić. Stanęli tam, gdzie znaleźli sobie miejsce i przestrzeń do działania. Witos w Krakowie, Piłsudski uwolniony z Magdeburga w Warszawie, Paderewski w Waszyngtonie, Korfanty w Poznaniu, Dmowski w Paryżu. Oni wszyscy stanęli w jednej, wspólnej sprawie. Dzieliło ich praktycznie wtedy wszystko: pochodzenie, poglądy polityczne. Dmowskiego i Piłsudskiego kobieta podzieliła, ale wtedy stanęli razem. Odłożyli podziały i kłótnie, służyli jednej, wspólnej sprawie: odbudowie niepodległego państwa Polskiego - powiedział Krzysztof Płażewski.

W swoim wystąpieniu nie raz odnosił się do Żnina. Mówił o tym jak żninianie w listopadzie rozprawiali o tym, co dzieje się w Warszawie czy Krakowie.

- Żnin, jak cała Wielkopolska to był zbierający wulkan. U Bukowskiego w restauracji, u Smorowskiej oraz w innych miejscach dyskutowano o wieściach, które docierały z głębi Niemiec. O ucieczce cesarza, o rozpadzie armii niemieckiej, o buntach. To wszystko pobudzało do działania. Tam przecież byli wychowankowie księdza Wawrzyniaka, Liebelta, Marcinkowskiego, Chłapowskiego i innych, którzy prowadzili tę najdłuższą wojnę w nowoczesnej Europie. Tam byli również i uczniowie, którzy w 1906 roku prowadzili w Żninie strajk szkolny w obronie nauki religii w języku polskim. Teraz oni wiedzieli, że nadeszła chwila, oni też usłyszeli ten złoty róg. Trzeba było im tylko organizatora - powiedział Krzysztof Płażewski.

Nawiązał także do tego, że w uroczystościach nie było wielu mieszkańców gminy Żnin, którzy nie są związani z instytucjami i stowarzyszeniami, że niewiele flag w najstarszej części miasta mieszkańcy wystawili. Odniósł się także do patriotyzmu.

- Budujemy nowy, piękny Żnin. Spróbujmy też odbudować też naszą obywatelską wspólnotę. Takie święta są ku temu okazją. Należy też podejmować inne kroki, które będą nas skupiać przy biało-czerwonym sztandarze, który jest częścią naszej tradycji. Tradycji, która jest jak dąb, tysiąc lat rosła, także na naszej, żnińskiej ziemi - zakończył Krzysztof Płażewski.

Organizacje złożyły kwiaty i znicze przy pomniku Walk i Męczeństwa. Na koniec harcerze z 6. Grunwaldzkiej Drużyny Harcerskiej Ad Astra rozdali rogale.