W plebiscycie "Nasze Dobre z Kujaw i Pomorza 2010" (zwycięzcy) zakład Kazimierza Gintera zdobył nagrodę Czytelników za najpopularniejszy produkt. Może się pochwalić sprawnym zarządzaniem, jakością, logistyką i aparycją wizerunku.
- Zawsze jest radość, kiedy się dostaje wyróżnienie - powiedział nam Kazimierz Ginter. - Bo to ludzie docenili moją pracę i pozytywnie odbierają naszą firmę. A to cieszy.
Pilnują jakości
Szef zakładu podkreśla, że też odczuwa ciężkie czasy, ale ciągle stara się mieć na uwadze trzy rzeczy: względną jakość, względną cenę i terminową dostawę. - Jakości bardzo pilnujemy - dodaje. - Zwłaszcza od czasu, gdy zaczęliśmy wchodzić w ISO. Wtedy, co ciekawe, w ogóle nie było reklamacji. Ale wiadomo, zawsze coś się może zdarzyć. Oby było jak najmniej zastrzeżeń, wtedy będzie dobrze.
Zakład Produkcji Materiałów Budowlanych specjalizuje się w produkcji betonowych wyrobów budowlanych. Zatrudnia ok. 180 osób, a ponieważ jest zakładem pracy chronionej, więc 40 proc. załogi to niepełnosprawni. Firma przez cały czas wprowadza innowacje i usprawnienia, w przyszłym roku odda do użytku myjnię samochodową i stację kontroli samochodów, bo dysponując własnym transportem, musi dbać o jakość i tej usługi.
Zakład pracy chronionej
Firma powstała w 1988 r. i nie od razu była zakładem pracy chronionej. Zyskanie tego statusu kosztowało mnóstwo zabiegów, a obecne zapowiedzi utrudnień w zatrudnieniu niepełnosprawnych powodują, że właściciel będzie się musiał mocno zastanowić nad przyszłością zakładu. Gdy zwiedza się firmę, w oczy rzuca się niemal sterylna czystość, co w tej branży jest wyjątkiem. - Nie można produkować dobrych wyrobów tam, gdzie jest brudno - kwituje Kazimierz Ginter.
Dba się tu też o ekologię. Nie sposób zliczyć wszystkie nagrody i wyróżnienia, które dostała firma. Regularnie pojawia się w naszym plebiscycie - "Złota Setka". Na pewno jest w ścisłej czołówce w regionie. Ale to nie koniec, Kazimierz Ginter nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Zobacz zdjęcia z firmy Ginter!
Nie zapomina o innych
Warto dodać, że Kazimierz Ginter nie zapomina o innych. Kilkakrotnie otrzymał tytuł Filantropa Roku. Wspiera miejscowy klub piłkarski "Chojniczanka" i jest nie tylko namiętnym kibicem, ale także uważnym Czytelnikiem sportowych relacji w "Pomorskiej".
Uważa, że "mała ojczyzna" zobowiązuje do działań na jej rzecz.
Dlatego też można go spotkać m. in. wśród jurorów konkursu "Teraz ja!", bo jest zdania, że warto hołubić młode talenty i fundować im nagrody.
Sam, mimo tego, że do późnego wieczora często spędza czas w firmie, stara się znaleźć czas na rekreację - jeździ na rowerze, korzysta z minisiłowni domowej, ale w swoim gabinecie też ma stacjonarny rower. - Trzeba dbać o kondycję - śmieje się.
Czytaj też: Nasze Dobre z Kujaw i Pomorza 2010. Ratujemy życie małym producentom!
