Co to się wydarzyło w półfinale? 49.50 – najszybciej w całej stawce, drugi czas w karierze. I najlepszy wynik w historii półfinałów mistrzostw świata. W 2009 roku, Jamajka Shericka Williams miała 49.51.
Spodziewałam się, że Sada Williams z Barbadosu będzie mocna, co pokazała już w eliminacjach. W naszym półfinale ustanowiła przecież rekord kraju - 49.58. Przed biegiem, trener powiedział, żebym walczyła do końca w kontekście lepszego toru w finale. Wszystkie jesteśmy zmęczone, ale było trochę czasu na regenerację, zdążyłyśmy wypocząć.
Był stres przed półfinałem?
Stres raczej nie. Starałam się o tym nie myśleć.
Bieg półfinałowy kosztował Cię jednak dużo zdrowia?
Zawsze jestem wyczerpana po tak trudnym biegu. Rzadko mi się zdarza, aby było inaczej. W trakcie biegu było bardzo ciężko, czułam to. Ogromne problemy z oddychaniem, ale nogi spisywały się znakomicie. W Budapeszcie jest strasznie duszno, powietrze jest gęste. Bez lodu jest ciężko...
Ciemnoskóre panie dają sobie chyba lepiej radę z tymi trudnymi warunkami?
Zauważyłam, że tutaj, po biegach, umieram chyba najbardziej. Rywalki jakoś w miarę normalnie, a ja mam kłopoty. Jestem jednak do tego przyzwyczajona. Mija kilka minut, poleżę, odpocznę i wszystko wraca do normy.

Czy w finale da się coś „urwać” z tych 49.50?
Zdaję sobie sprawę, że finał to będzie inna historia. Wszystkie wyjdziemy na bieżnię z równymi szansami i każda da z siebie wszystko. Mam nadzieję, że dzisiaj będę jeszcze mocniejsza, bo przyznam, że w półfinale nie czułam się najlepiej… Wydaje się, że jestem w stanie biegać jeszcze szybciej...
Wygląda na to, że plan, który założyliście z trenerem, jest realizowany?
Zdecydowanie tak. Ciśnienie już zeszło. Bardzo chciałam znaleźć się w finale, wiedziałam, że stać mnie na to. Gdzieś z tyłu głowy, miałam ubiegłoroczne mistrzostwa świata… W Eugene skończyłam przecież rywalizację na półfinale. Wówczas zabrakło chyba doświadczenia.
W dzisiejszym finale, pobiegną aż cztery Europejki! Poprzedni raz, taka sytuacja miała miejsce w 2007 roku. W tym sezonie udowodniłaś już, między innymi na mityngach Diamentowej Ligi, że możesz wygrywać z całym światem…
Tak się składa, że w tym sezonie wygrałam ze wszystkimi dziewczynami, z którymi przyjdzie mi rywalizować w finale mistrzostw świata. To dobry prognostyk. Wiem, że to jest nowe rozdanie. Wszystkie rywalki są świetnie przygotowane. Ale ja również i dam z siebie wszystko.
Czy możemy mówić o ludzie psychicznym przed walką o medale?
Jestem spokojna, spełniłam swoje marzenia. Chciałam być z siebie zadowolona i jestem. Chciałam mieć poczucie, że nie mam sobie nic do zarzucenia i mam.

Czy będzie bieg poniżej 49 sekund?
Nie wiem, będzie ciężko.
Spacerek z Konradem Bukowieckim po Budapeszcie zaliczony?
Jest tak gorąco, że trudno o takie atrakcje...
Finałowe rywalki Natalii Kaczmarek:
tor 2: Cynthia Bolingo (Belgia); rekord życiowy: 49.96 - sezon 2023: 49.96 (półfinał MŚ)
tor 3: Candice McLeod (Jamajka); rekord życiowy: 49.51 - sezon 2023: 50.19
tor 4: Rhasidat Adeleke (Irlandia); rekord życiowy: 49.20 - sezon 2023: 49.20
tor 5: Lieke Klaver (Holandia); rekord życiowy: 49.81 - sezon 2023: 49.81
tor 6: NATALIA KACZMAREK (Polska); rekord życiowy: 49.48 - sezon 2023: 49.48
tor 7: Marileida Paulino (Dominikana); rekord życiowy: 48.98 - sezon 2023: 48.98
tor 8: Sada Williams (Barbados); rekord życiowy: 49.58 - sezon 2023: 49.58 (półfinał MŚ)
tor 9: Talitha Diggs (USA); rekord życiowy: 49.93 - sezon 2023: 49.93
