
Dom w Topolinku pod Świeciem. Tragiczna śmierć właściciela
Dom wybudował w 1950 roku Józef Wojciechowski. Zginął kilka tygodni później pod kołami tramwaju w Poznaniu. Jak czytamy w "Czasie Świecia", podczas pogrzebu cztery konie nie mogły uciągnąć trumny Józefa, a gdy już dotarły na cmentarz, rozpętała się piekielna burza.
Dawni właściciele domu i ich znajomi mieli być świadkami niewiarygodnych zdarzeń. Pewnego razu tajemnicze siły, uniosły jednego z mieszkańców i trzymały nad ziemią do góry nogami. Niedługo później syna gospodarzy, gdy spał, zaatakował niewidzialny agresor. Jak twierdził mężczyzna, miał poczuć ból przypominający oparzenie palców płonącą zapałką.

Tajemnica zrujnowanej willi w Bydgoszczy
W latach 50-tych XX wieku miało tu dojść do tragedii. Chora psychicznie babcia udusiła swojego wnuczka. Od tego czasu duch chłopca do krąży po dwupiętrowej willi, w której od lat nikt nie chce zamieszkać. Świadkowie przysięgają, że w niektóre noce słychać płacz dziecka. Willa w czasie II wojny światowej została przejęta przez Niemców i podobno pełniła funkcję sanatorium. Odważni, którzy zapuszczali się w ruiny, przysięgają, że czuli przenikliwe zimno w środku.

Cmentarz przy kościele w Wielkiem Czystem pod Chełmne,
Zamki mają swoje biały domy, a Czarna Dama nawiedza niewielki cmentarz przy XIII-wiecznym kościele św. Katarzyny w Wielkiem Czystem pod Chełmnem. Kim jest - nikt nie wie. Pojawia się pod cmentarnym murem, a potem spaceruje alejkami, zatrzymując się od czas do czasu przy grobach.
