Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Negocjacje górników z rządem trwają [wideo]

Rozmawiał: Roman Laudański Źródło wideo: TVN24
Rząd pójdzie "na noże" ze związkowcami?

Rozmowa "Gazety Pomorskiej" z dr. Patrykiem Tomaszewskim, politologiem z UMK o protestach górników i kolejnych grup zawodowych, które mogą się do nich przyłączyć.

"Solidarność" stawia rządowi ultimatum  i grozi rozszerzeniem protestu na kolejarzy, pocztowców, energetyków. Związkowcy twierdzą, że to rząd chce podpalić kraj.

Trzeba zrozumieć racje obu stron. Rząd uważa, że nie można już dłużej dofinansowywać Kompanii Węglowej, a związkowcy i pracownicy bronią miejsc pracy. Dziwne, że w roku wyborczym premier Kopacz podjęła pomysł restrukturyzacji górnictwa. Decyzję uważam za ryzykowną. Podpalaczami, w pewnym sensie, są również związkowcy, którzy nie godzą się na racjonalne argumenty ekonomiczne.

Rząd wiedział o długach Kompanii Węglowej, problem narastał od dłuższego czasu.

Kilka lat temu Kompania Węglowa była na plusie, ale oszczędności należałoby również szukać w samej spółce. Być może rząd ma wreszcie jakiś plan, ale pamiętajmy o marketingu Platformy. Może chcą, by z tego zamieszania urodziło się również coś pozytywnego dla górników?

Polityka PO opierała się na "ciepłej wodzie w kranach".

- Być może zaczyna jej w rurach brakować. Nie znamy wszystkich wyliczeń, jak bardzo górnictwo jest uciążliwe dla budżetu państwa? Chwała rządowi, że podejmuje się restrukturyzacji tej branży, ale dlaczego tak późno? Być może dlatego, że górnicy stanowią dużą siłę nacisku i protestu. Każdy rząd odsuwał restrukturyzację i zmiany własnościowe w tej branży. Może premier Kopacz wie, że nawet pod finansowym respiratorem nie uda się utrzymać kopalń?

A może chce zostać "Żelazną Damą" polską Margaret Thatcher, która w Wielkiej Brytanii  zamykała kopanie?

Skojarzenia są uzasadnione, ale zdaje się, że rząd spodziewał się mniejszych protestów. Jeśli chcą zamknąć trzy kopalnie, to za chwilę pojawią się kolejne zakłady dotowane przez państwo, choć jest ich coraz mniej. Chyba jednak Ewa Kopacz nie chce być zapamiętana jako Margaret Thatcher, to raczej czynniki ekonomiczne zmusiły ją do takiego kroku.

Teraz protesty rozleją się na cały kraj, czy górnicy ruszą na Warszawę?

Możemy spodziewać się rozwiązań pośrednich. Naciski górników i "Solidarności" mogą doprowadzić do tego, że z części pomysłów rząd się wycofa i zamknie np. jedną kopalnię i zmieni zarząd. Trudno sobie wyobrazić, że w roku wyborczym rząd pójdzie "na noże" ze związkowcami.

Opozycja "punktuje" rząd?
PiS, choć prawicowe, jest partią mocno socjalną - nawet bardziej niż SLD, dlatego przekonuje obrońców miejsc pracy, że kiedy dojdzie do władzy, to załatwi sprawy górników. Górnictwo stanie się rentowne, rozwojowe, a pamiętajmy, że to strategiczna gałąź gospodarki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska