Trener Wiesław Walicki liczy na dwóch nowych napastników, którzy nieźle zadebiutowali w toruńskiej drużynie w miniony weekend. W piątek dwa gole strzelił Milan Baranyk, w niedzielę jednego Marek Wróbel. Jak zaczną trafiać obaj w jednym meczu, to szanse na pierwsze od początku października zwycięstwo w lidze mocno wzrosną.
Zwłaszcza Baranyk może być atutem w dzisiejszym meczu, bo w Nowym Targu powinien się czuć, jak w domu. Właśnie w Podhalu 31-letni Czech rozegrał ponad 200 meczów w Polskiej Lidze Hokejowej, dla tej drużyny strzelił w ciągu czterech lat występów aż 118 goli, co czyni go jednym z najskuteczniejszych zagranicznych nabytków "Szarotek".
Nesta Karawela zaliczyła właśnie dziesięć porażek z rzędu, co jest najgorszą serią w PLH w tym sezonie. MMKS nie jest wiele lepszy. Co prawda z rzędu przegrał tylko sześć spotkań, ale w sumie zwycięstw zebrał tylko cztery (o jedno mniej od Nesty Karaweli) i zamyka ligową tabelę.
Dlatego dzisiejszy mecz ma wielkie znaczenie prestiżowe. Torunianie liczą na powiększenie bezpiecznej przewagi i rozpoczęcie pogoni za szóstym Zagłębiem Sosnowiec. Przynajmniej dogrywka (nawet przegrana) nie zepchnie ich na ostatnie miejsce, ale zwycięstwo miejscowych w regulaminowym czasie da im siódme miejsce.
Początek meczu w Nowym Targu we wtorek o godz. 18.
Czytaj e-wydanie »