NFZ "wyrównuje różnice" w rehabilitacji

Wynik konkursu na świadczenia z zakresu rehabilitacji, który w połowie 2014 r. ogłosił kujawsko-pomorski NFZ, był szokiem dla dyrektorów wielu placówek. Największe zamieszanie dotyczyło bydgoskiej fizykoterapii.

Przypomnijmy. Tomasz Pieczka, ówczesny szef regionalnego funduszu (podał się do dymisji na początku sierpnia, po tym, jak prokuratura przedstawiła mu kilkanaście zarzutów dotyczących okresu, kiedy był naczelnikiem jednego z wydziałów w bydgoskim ZUS) twierdził, że dla NFZ najważniejszym zadaniem było "kupienie odpowiedniej ilości świadczeń w placówkach, które - stając do konkursu - przedstawiły najlepszą ofertę".

Tymczasem kontraktowanie usług z zakresu rehabilitacji, w części okazało się niewypałem. W niektórych dzielnicach Bydgoszczy zabrakło lecznic prowadzących fizykoterapię. Konieczna więc była "dogrywka".

Przeczytaj również: A jednak znalazła się kasa na rehabilitacje

W wyniku lipcowego konkursu w województwie przybyło 17 nowych placówek, w tym trzy w Bydgoszczy (Akademickie Centrum Medyczne, ul. Naruszewicza 12, Centrum Medyczne "Bart Med", ul. Kijowska 39 i Przychodnia "Vitamed", ul. Kościuszki 35). Jednak część poradni w ogóle nie otrzymała kontraktu.
Jak się "Pomorska" dowiedziała, 28 listopada w oddziale NFZ zakończyły się negocjacje.

- Dotyczyły aneksowania umów na przyszły rok. W tym roku, w całym województwie, podpisanych było 170 umów. W 2015 roku ta liczba się nie zmieni - informuje Barbara Nawrocka, p.o. rzecznika prasowego Kujawsko-Pomorskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ w Bydgoszczy.

Choć miejsc, w których pacjenci mogą korzystać z rehabilitacji nie przybyło, to jednak istnieją realne szanse na zwiększenie liczby świadczeń. - Z propozycji planu finansowego wynika, że w 2015 r. na rehabilitację przeznaczymy 91 milionów 151 tysięcy złotych. Ta kwota jest wyższa o około 3 miliony złotych, w porównaniu z mijającym rokiem - dodaje Nawrocka.

Czy poradnie, które w wyniku lipcowego konkursu straciły kontrakt lub otrzymały niewielkie sumy, mogą liczyć na solidny "zastrzyk gotówki"? Jak zapewnia Barbara Nawrocka regionalny ubezpieczyciel "powoli stara się wyrównywać różnice między placówkami". - Wszystkie lecznice podpisały trzyletnie kontrakty, które kończą się w 2017 roku. Nie mamy podstaw prawnych, by którejkolwiek odmówić finansowania rehabilitacji w przyszłym roku.

Wielkim przegranym jest Wojewódzki Ośrodek Medycyny Pracy w Bydgoszczy. Oferta tej placówki została odrzucona w konkursowym postępowaniu, ku zaskoczeniu kierownictwa i personelu. - WOMP dostał kontrakt na 2015, ale nie jest on duży. Dyrekcja tej placówki przyjęła nasze propozycje - mówi rzeczniczka.