https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nic konkretnego nie mówią

Mariusz Strzelecki
Burmistrz Andrzej Nawrocki, pokazuje miejsce,  gdzie została zaprojektowana tama w pobliżu  Nieszawy
Burmistrz Andrzej Nawrocki, pokazuje miejsce, gdzie została zaprojektowana tama w pobliżu Nieszawy Mariusz Strzelecki
Społeczny Komitet pisze w sprawie budowy tamy w Nieszawie. Władze odpowiadają, ale nic konkretnego nie obiecują.

Tym razem Społeczny Komitet do Spraw Popierania Budowy Tamy na Wiśle w Nieszawie wystosował pismo w sprawie zabezpieczenia stopnia wodnego we Włocławku przed katastrofą budowlaną do Mariusza Gajdy, prezesa Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej. Prezes odpowiedział, ale nic konkretnego. W piśmie można przeczytać: "Uznając bezpieczeństwo mieszkańców doliny za najważniejsze, podjąłem decyzję o przyśpieszeniu tempa prac nad wyłonieniem ostatecznego wariantu rozwiązania, które polega na podpiętrzeniu dolnego stanowiska(...)." W piśmie prezes Mariusz Gajda zapowiada przygotowanie dokumentacji w tej sprawie i dołączenie jej do wniosku kierowanego do Komisji Europejskiej o przyznanie pieniędzy z Funduszu Spójności.

- Odpowiedź oceniam jako lakoniczną, świadczącą o

lekceważeniu nas przez władze - komentuje odpowiedź prezesa Stanisław Murawski, przewodniczący Społecznego Komitetu do Spraw Popierania Budowy Tamy na Wiśle w Nieszawie. - Pismo zawiera tylko obietnice i oddala jakiekolwiek działania inwestycyjne. Natomiast katastrofa nadal jest realna.

Stanisław Murawski opisał swoje stanowisko w kolejnym piśmie, tym razem skierowanym do prezesa Jarosława Kaczyńskiego Rady Ministrów. Pisze w nim: "Jesteśmy zdesperowani bezczynnością, opieszałym stosunkiem do tej sprawy ze strony agend rządowych". Zapowiada też zaostrzenie form protestu.

- Wobec dalszej zwłoki w podjęciu wiążących decyzji w sprawie budowy drugiej tamy na Wiśle, podjąć kolejne działania protestacyjne, włącznie z blokadą dróg - zapowiada St. Murawski.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska