https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie chcą cmentarza w Złotopolu

(Lew)
Fot. sxc
Władze Lipna chciałyby pozbyć się nekropolii komunalnej w Złotopolu, która należy po części do miasta i gminy.

- Utrzymywanie cmentarza to dla nas ogromne finansowe obciążenie - przekonuje Janusz Dobroś, burmistrz Lipna i na dowód pokazuje projekt budżetu na przyszły rok. Z dokumentu wynika, że przewidywane wpływy z opłat wnoszonych za mogiły to 30 tys. złotych, zaś wydatki - 273 tys. zł. Największą część tej sumy
pochłaniają koszty osobowe czyli pensje osób zatrudnionych do pracy przy obsłudze cmentarza. Bo o lipnowską nekropolię dba nie tylko grabarz, ale również urzędnicy.

- Cmentarz funkcjonuje jako referat Urzędu Miejskiego - wyjaśnia Wojciech Świtalski, zastępca burmistrza. - Położony jest na gruntach gminy, ale został wybudowany za pieniądze z budżetu miasta. Na mocy porozumienia zawartego z gminą w latach dziewięćdziesiątych nekropolią zarządza miasto, ale nie możemy podejmować żadnych decyzji bez zgody wójta.

Burmistrz zapewnia, że już kilkakrotnie próbował rozmawiać o nekropolii z wójtem Wiesławem Ośmiałow-skim, ale do rzeczowej dyskusji nie doszło. A zdaniem Janusza Dobrosia jest bardzo potrzebna, bo miasto nie ma ochoty pokrywać siedemdziesięciu procent wydatków na cmentarz. Tym bardziej, że koszty kilkakrotnie przewyższają dochody.

- Koniecznie trzeba zmienić formę funkcjonowania cmentarza, bo takie zarządzanie jak dotychczas jest nieefektywne - mówi burmistrz.

- Niestety, bez zgody wójta nic nie możemy zrobić. Nie mamy nawet prawa decydować o sprawach kadrowych, a w referacie administracji cmentarza pracuje sześć osób, to stanowczo zbyt dużo! Władze miasta mają kilka pomysłów związanych z nekropolią. Jeden z nich zakłada zorganizowanie przetargu na prowadzenie nekropolii. Ale do tego potrzeba zgody wójta. Czy jej udzieli?

Andrzej Piotr Szychulski, zastępca wójta, wyjaśnia, iż władze gminy są skłonne do rozmów, ale do tej pory do urzędu nie wpłynęło oficjalne pismo z ratusza z propozycją spotkania.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska