Zgodnie z regulaminem obowiązującym w Inowrocławiu pojemniki opróżniane są raz na dwa tygodnie. - To stanowczo zbyt często - twierdzą mieszkańcy osiedli Cegielnia i Mątwy w Inowrocławiu.
Zebrali 162 podpisy. Domagają się od prezydenta Ryszarda Brejzy zmiany regulaminu lub grożą, że zgłoszą miasto do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Krążą puste pojemniki
- Pracownicy Zakładu Usług Sanitarnych i Porządkowych przejeżdżają przez poszczególne ulice osiedli śmieciarką dwa razy w miesiącu. "Wywożą" puste pojemniki z posesji, gdzie nie wystawiono ich do usunięcia. To jest wyrazem najwyższej bezczelności. Następnie PGKiM przesyła poszczególnym właścicielom faktury za rzekome wykonanie usługi. Takie bezprawne działanie kwalifikuje się do powiadomienia Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów - piszą mieszkańcy.
Twierdzą, że każdy, kto korzysta z usługi wywozu śmieci, ma prawo do ustalenia jego częstotliwości i wyboru wielkości pojemnika. - Musi być to adekwatne do potrzeb danego gospodarstwa - przekonują.
Tłumaczą, że osoby samotne nie mogą płacić za wywóz śmieci tyle samo, co na przykład rodziny sześcioosobowe.
Złóż wniosek
Póki co miasto nie zamierza zmienić regulaminu wywozu śmieci. Urzędnicy tłumaczą, że większość dużych miast w Polsce postępuje tak samo jak Inowrocław. - Pozwala to na utrzymanie czystości, a także zachowanie względów sanitarnych oraz wyeliminowanie zjawiska podrzucania śmieci do kontenerów, które są na terenie miasta - mówi Monika Dąbrowska, rzecznik prasowy inowrocławskiego ratusza.
Miasto może jednak pójść na ustępstwa. PGKiM zapewnia, że właściciel domku jednorodzinnego może wystąpić o zmianę pojemnika na mniejszy (ze 110-litrowego na 60-litrowy). Wówczas koszt wywozu śmieci nie wynosi 22, a 16 złotych miesięcznie.
- Zmiana pojemników na mniejsze nie jest dokonywana w każdym przypadku. Pod uwagę brana jest liczba członków rodziny zamieszkująca w domku jednorodzinnym - tłumaczy Monika Dąbrowska.
Okazuje się również, że śmieci mogą być wywożone raz w miesiącu. Wystarczy złożyć w PGKiM odpowiedni wniosek. - Dotyczy to głównie domków jednorodzinnych zamieszkiwanych przez jedną lub dwie osoby - wyjaśnia Monika Dąbrowska. Dodaje, że liczba domowników jest zawsze dokładnie sprawdzana.
