https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

- Nie doczekamy się przeprosin? Sprawa trafi do sądu! - Zapowiadają Kwiatkowski i Krzemiński

Andrzej Bartniak
Panowie Krzemiński (po lewej) i Kwiatkowski od dawna przyglądają się pracy Spółdzielni
Panowie Krzemiński (po lewej) i Kwiatkowski od dawna przyglądają się pracy Spółdzielni Andrzej Bartniak
- Zostaliśmy pomówieni i jeśli nie doczekamy się przeprosin, sprawę skierujemy do sądu - zapowiadają Kazimierz Kwiatkowski i Janusz Krzemiński, oburzeni wywiadem z byłym zastępcą prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej w Świeciu.

To było do przewidzenia. Dwaj członkowie rady nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej w Świeciu poczuli się urażeni oskarżeniami, jakie padły pod ich adresem z ust odwołanego zastępcy prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej. Wojciech Przesławski zarzucił im, że zwolnienie go z pracy było efektem manipulacji Kwiatkowskiego i Krzemińskiego. Mieli oni przekonać pozostałych członków rady do swoich racji, przedstawiając nieprawdziwe bądź wyrwane z kontekstu dane, dotyczące m.in. termomodernizacji. Dodatkowo Kazimierz Kwiatkowski rzekomo, wykorzystując funkcję w radzie, uniknął zapłacenia faktury za budowę podjazdu do jego garażu, co wychwycone przez Przesławskiego, miało stać się zarzewiem późniejszego konfliktu.

Ten pan wziął łapówkę?

Cała trójka spotkała się w ubiegłym tygodniu podczas walnego zgromadzenia członków SM. Obrażeni zażądali przeprosin. Były zastępca prezesa, nie dość, że odmówił dania im tej satysfakcji, to jeszcze dorzucił kolejny zarzut. Stwierdził, że Janusz Krzemiński przyjął łapówkę. - Jeśli w ciągu siedmiu dni nie doczekamy się przeprosin za oszczerstwa opublikowane w "Pomorskiej" oraz te wypowiedziane w czasie walnego zgromadzenia, sprawę kierujemy do sądu z powodu naruszenia naszych dóbr osobistych - irytują się Krzemiński i Kwiatkowski.

Za drogo

Uważają, że wszystkie swoje tezy dotyczącego nieprawidłowości w Spółdzielni Mieszkaniowej mogą poprzeć dokumentami. Wprawdzie jednym z głównych powodów odwołania Przesławskiego był ostatni przetarg na docieplenie bloków - zdaniem jego przeciwników zaakceptowano niekorzystne warunki - jednak gorszych zaniedbań miał dopuścić się przy okazji budowy chodników i placów.

Sprawa dla inspektora

- Jeden z przetargów został odwołany, ponieważ zgłosił się tylko jeden wykonawca, który złożył ofertę na 46 tys. zł - Kazimierz Kwiatkowski zdradza kulisy konkursu ofert w 2010 r. - Przetarg został unieważniony, ponieważ rzekomo cena była zbyt wysoka. W kolejnym firma Koga ustaliła cenę - za ten sam zakres prac - na 68 tys. zł i zostało to przyjęte przez pana Przesławskiego.

Najwięcej emocji budzi jednak stan placu przy al. Jana Pawła II. - Zamiast 20 cm podsypki pod kostkę polbruk, zrobiono tylko 3 cm - zauważa Krzemiński. - To stanowczo za mało, biorąc pod uwagę, że wjeżdżają tam ciężkie samochody ciężarowe odbierające śmieci. Teren się obsuwa, czego następstwem są pęknięcia na murze oporowym.

Członkowie rady złożyli pełną dokumentację w sprawie niedbale wykonanych chodników i placów w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego. Domagają się kontroli.

Czytaj e-wydanie »

Oferty pracy z Twojego regionu

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

brak słów na zawiść ludzką i głupotę....Pewne osoby robią tu wpisy, bo inaczej niew potrafią zaistnieć

G
Gość

Brzydkie są wpisy które dotykają spraw osobistych a nie zawodowych.

p
papara
Panie K idz pan pomagać strzyc psy. U was to wścibstwo i plotkarstwo widać rodzinne
p
pitula
Panie Krzemiński wniósł pan sprawę do sądu o zniesławienie ? - nie , to może jednak wziął pan łapówkę ?
g
gość
Miejsce panów "K" widze raczej na działce w towarzystwie zony i wnuków .Do kontrolowania i zarządzania potrzebne sa osoby czynne zawodowo,doświadczone licznymi przedsiewzięciami budowlanymi ,znające aktualnie obowiązujące technologie i normy.
Zenada ,nie zycze sobie by tacy starsi panowie dwaj kontrolowali aktywnych zawodowo specjalistów.Radom nadzorczym w takim wydaniu mówię -NIE.

ŻEBY NIE TYCH DWÓCH PANÓW TO NIE WIEDZIELIBYŚMY NIC ŻE SIĘ ŻLE DZIEJE. CI; SPECJALIŚCI; JAK TWIERDZISZ MOŻE I MAJĄ PAPIERY UPRAWNIENIA ,ALE WIEDZY PRAKTYCZNEJ I CHĘCI DO SOLIDNEGO NADZORU WYKONYWANYCH ROBÓT TO JUŻ NA PEWNO NIE. POWSTAJE PYTANIE DLACZEGO ? CO DO STAREJ RADY NADZORCZEJ TO TYLKO KRZEMIŃSKI I KWIATKOWSKI ZASŁUGUJĄ NA PONOWNY WYBÓR POZOSTALI TO SYGNALIŚCI ZAWSZE RĘKA W GÓRZE PRZY GŁOSOWANIU.ŻEBY POZOSTALI CZŁONKOWIE RADY MIELI ;JAJA;TAK JAK KWIATKOWSKI I KRZEMIŃSKI TO JUŻ DAWNO PREZES PODZIELIŁBY LOS PRZESŁAWSKIEGO W ZARZĄDZIE, BO CI DWAJ PANOWIE TO CAŁE ZŁO .
S
Sfora
Miejsce panów "K" widze raczej na działce w towarzystwie zony i wnuków .Do kontrolowania i zarządzania potrzebne sa osoby czynne zawodowo,doświadczone licznymi przedsiewzięciami budowlanymi ,znające aktualnie obowiązujące technologie i normy.
Zenada ,nie zycze sobie by tacy starsi panowie dwaj kontrolowali aktywnych zawodowo specjalistów.Radom nadzorczym w takim wydaniu mówię -NIE.
e
edi
Ci dwaj Panowie "K" są chorzy z nienawiści do wszystkich którzy myślą inaczej niż oni. Uważają się za nieomylnych i wielkich specjalistów. Spóldzielcom potrzebni są ludzie którzy potrafią budować, a oni potrafią tylko niszczyć, to zrobili inni. Nie wierzcie w ich dobre chęci. To są maski. Rzeczywistość jest całkiem inna.
a
anna
żenujące są te wpisy i nietrudno się domyślić jaki poziom reprezentują osoby je wpisujące. Zaden średnio inteligentny człowiek nie pisałby takich prymitywnych tekstów, nie bawiłby się w publiczne potwarze. Ja cieszę się, że Ci dwaj panowie i reszta osob działających na rzecz spółdzielców patrzy na ręce prezesa i jego świty. Prawda jest taka, że to iż osiedla i bloki pięknieją to zasługa nas wszystkich spółdzielców , bo to my płacimy rachunki za docieplone bloki, za place zabaw, za zieleń na osiedlach i za utrzymanie pana prezesa i jego świty. Ludzie zatrudnieni w spółdzielni tj prezez i in. pracownicy nie robią nic nadzwyczajenego jak tylko tyle, ze pracują zarobkowo i wykonują swoje obowiązki, za które otrzymują pensje...To zaden wielki wyczyn...a pracują nie zawsze porządnie o czym świadczą m.in przetargi w których wyniknęły nadużycia....Co tu dużo mówic..Dziękuję osobom działającym społecznie na rzecz spółdzielców
Z
ZBYSZEK
tak panowie " K " tak jak stare przysłowie mówi jaką bronią wojójesz od takiej giniesz ! czas na was ! nie można stale kogoś bez podstaw oskarżać ! należy sobie zadać pytanie ,czy ja w swojej pracy zawodowej byłem uczciwy ? i wtedy napewno wiele osób mogło by też się na pewne tematy wypowiedzieć!
R
Radas
Można stwierdzić,że poprzedni prezes nie działał właściwie bo prawie nic nie ruszało z pracą.Przyszedł nowy i teraz wszystko widać w kolorowych barwach bo praca idzie szybko i się uwijają z poszczególnymi blokami jak i infrastrukturą.To jest jasne,że się nigdy nie dogodzi wszystkim...
d
don
Oni chcą przeprosin!!!!!!! To niech przeproszą wszystkich spółdzielców za swoje głupie decyzje i dochodzenia jakie prowadzą. Według ich mniemania są wszechwiedzącymi. Dwaj podstarzali Panowie z chorymi ambicjami i baz wykształcenia pchają się drzwiami i oknami do rady nadzorczej żeby zarobi 500 zł miesięcznie.
o
osik
wyobraź sobie, że Pan Krzemiński wiele lat pracował jako "budowlaniec" i myślę, że ma odpowiednią wiedzę i doświadczenie by wypowiadać się w tym temacie....Czas by w końcu zająć się naduzyciami w spółdzielni, jakie mają miejsce od wielu, wielu lat....Już za poprzedniego prezesa działo się źle...obecny miał być lekarstwem na nieudolną gospodarkę Wojnowskiego a okazuje się, ze też dopuszcza do przekrętów...a my wszyscy płacimy za to wysokimi czynszami i fatalnymi warunkami mieszkaniowymi. Brawo Panie Kwiatkowski i Panie Krzemiński. Dziękuję Wam, że działacie dla spółdzielców
C
Corsmo
A jakie Ci Panowie mają doświadczenie w sprawach budowlanki,że się aż tak przyglądają pracą Spółdzielni?Cóż mają za wykształcenie,że tak opisują dane tematy?.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska