Spis treści
- Kolejny raz kurier DPD zrobił mnie w konia - ubolewa pani Aleksandra z podbydgoskiego Osielska. - Często zamawiam karmę dla psów, taka paczka jest ciężka, dlatego wybieram dostawę do domu. W dniu, kiedy miała być dostawa, wzięłam wolne i przez cały dzień czekałam na kuriera, ale nie przyjechał.
Nie było nikogo w domu? Czekałam przez cały dzień
- Potem przyszła wiadomość, że zostawił przesyłkę w punkcie odbioru, bo nie zastał nikogo w domu. Kłamstwo! To nie pierwszy raz, gdy kurierzy DPD robią sobie jaja z klientów. Mąż i sąsiad mają podobne doświadczenia. Specjalnie zapłaciłam ponad 9 zł za dostawę do domu i tak powinna być wykonana zamówiona przeze mnie usługa! - dodaje mieszkanka Osielska.
DPD: Nie pobieramy opłat za doręczenie pod adres
- Takie praktyki absolutnie nie są naszym standardem i w przypadku wystąpienia tego typu sytuacji prosimy o ich niezwłoczne zgłaszanie przez naszą stronę internetową lub na infolinię - tłumaczy Maksymilian Pawłowski, kierownik ds. komunikacji korporacyjnej DPD Polska i dodaje: - Nie ma w naszym cenniku takiej pozycji, jak dopłata za doręczenie pod adres. Wyjaśniając, płatnikiem za usługę jest zleceniodawca i DPD Polska nie pobiera żadnych opłat dodatkowych od odbiorców. Jeśli chodzi o reklamacje związane z zastrzeżeniem dotyczącym nieobecności kuriera pod danym adresem, naszym narzędziem do weryfikacji takich przypadków jest pozycja z systemu GPS na moment adnotacji przez kuriera o nieobecności klienta pod wskazanym adresem.
- Tu nie chodzi przecież o jakąś specjalną dopłatę, żeby paczka przyszła do domu, ale na tej stronie, na której zamawiałam towar, dostawa do punktu była tańsza niż dostawa pod wskazany adres. Ja, po prostu, zapłaciłam za dostarczenie karmy do domu, koniec, kropka - komentuje pani Aleksandra.
Kurierzy DPD - opinie klientów
Z opinii, które znaleźliśmy w internecie wynika, że takie przypadki wcale nie są odosobnione.
„Brak kontaktu z kurierem, mimo podanego do niego numeru kontaktowego. Paczka zostawiona w Żabce, zamiast pod podanym adresem. Zapłaciłam wysoką kwotę za ciężką paczkę, którą musiałam dźwigać do domu. W żadnej innej firmie kurierskiej nie spotkałam się z czymś takim, a naprawdę często wysyłam i odbieram przesyłki. Zawsze kurier dzwonił, był z nim kontakt, a tu zero. Nie polecam nikomu usług DPD ” - napisała w sieci pani Sylwia.
„Jestem rozczarowana podejściem kuriera DPD do swojej pracy, dziś miał mi dostarczyć paczkę. Nie zdążyłam odebrać telefonu, oddzwoniłam za chwilę, a on za pierwszym razem odebrał i powiedział, że to pomyłka. Za drugim stwierdził, że już był pod moim adresem i nie wróci. Zadzwoniłam do biura obsługi klienta, gdzie poinformowali mnie, że kurier przyjedzie z paczką niby jeszcze raz (nie było go wcześniej), o 11.00. Czekałam, nie dotarł. Wyłączył telefon”.
Praktyki kurierów DPD opisał bezprawnik.pl. Czytamy tam m.in., że„usługa doręczenia przez kuriera w powszechnym mniemaniu uchodzi za doręczenie do drzwi adresata. Jednakże korzystający z usług DPD mogą się zdziwić, że kurierzy nie muszą doręczać paczki w ten sposób. Zgodnie z regulaminem, wystarczy doręczenie do punktu odbioru. Co więcej, uznaje się to za próbę doręczenia (...). Biorąc pod uwagę fakt, że mówimy o regulaminie działania firmy kurierskiej, takie sformułowanie jest co najmniej osobliwe. Podobny zapis nie dziwiłby nikogo, gdyby gdzieś w jego treści znalazło się sformułowanie „siła wyższa”. Śnieżyca, powódź, ulewa, wypadek, choroba czy niespodziewane obciążenie kurierów to tylko niektóre z przykładów. O dziwo, w tym punkcie nie ma o tym ani słowa. Po prostu DPD zastrzega sobie prawo do skierowania paczki prosto to punktu odbioru bez wcześniejszych prób doręczenia”.
Inne firmy kurierskie też mają grzechy na sumieniu!
Oczywiście, nie tylko kurierzy DPD mają grzechy na sumieniu. Interweniowaliśmy już również w sprawie DHL. Klienci z naszego regionu, np. z Chełmna, Lisewa i Grudziądza, opowiadali nam, że zamawiają paczki na adres domowy i taką przesyłkę opłacają, ale kurierzy tej firmy nie doręczają im jej do ręki, a zostawiają gdzieś w paczkomacie, który akurat mają po drodze, nawet jeśli jest daleko od mieszkania klienta, a czasami nawet w innej miejscowości. Potem przychodzi informacja, że paczka czeka na klienta gdzie indziej, bo nie zastał nikogo w domu.
Zgodnie z naszymi standardami, w przypadku przesyłek kierowanych pod wskazany adres, obowiązkiem kuriera jest podjęcie próby doręczenia przesyłki bezpośrednio do rąk odbiorcy - odpowiedziała nam wtedy nam Justyna Dąbrowska, rzecznik prasowy DHL Parcel Polska.
