https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie ma jak poczciwa strzecha

Bogdan Dondajewski
Ekodachreed
W Europie Zachodniej już dawno wróciła moda na strzechę. Powoli też wkracza i do naszego kraju. Niestety, to co modne jest też i... drogie. Dach z trzciny ma wiele zalet. Jest lekki, po deszczu pęcznieje stając się bardzo szczelnym, zapewnia dobrą wentylację, świetnie tłumi hałasy i w 100 procentach chroni przed szkodliwym promieniowaniem UV.

Dekarze podkreślają też rewelacyjne właściwości plastyczne, które pozwalają praktycznie w nieograniczony sposób kształtować dach. W dodatku naturalna trzcina idealnie pasuje do otoczenia i jest zwyczajnie ładna.

Im większy kąt, tym dłuższa żywotność

Trzcinę można położyć praktycznie na każdym dachu, pod warunkiem, że jego kąt nachylenia wynosi minimum 40 stopni.
Warto pamiętać, że żywotność takiego pokrycia jest dłuższa im większy jest ten kąt. Położona według odpowiednich prawideł wytrzyma nawet sto lat, nie tracąc żadnych ze swoich właściwości - niektóre firmy dają nawet 10 lat gwarancji.

Jest kilka sposobów przygotowania do takiego pokrycia.

Na przykład - można najpierw obić dach płytami przeciwogniowymi i folią paroizolacyjną.

Potem - na konstrukcję przybijamy łaty z desek, a pustki pomiędzy łatami wypełniamy wełną mineralną.

Inny sposób - to bezpośredni montaż łat do krokwi, z pominięciem ocieplenia. Dopiero po przybiciu łat montujemy na nich trzcinę.

Układanie, ubijanie i czesanie, czyli zabiegi dla strzechy miłe

Grubość Warstwy Strzechy

Ma znaczenie tylko estetyczne i zależy od inwestora i jego architekta. Określona jest tylko grubość minimalna, która w przypadku domów mieszkalnych wynosi 35 centymetrów, a w budynkach gospodarczych - 25 centymetrów.

Trzcinę układa się na siebie kolejno pasmami, przy czym ostatnia warstwa stanowi podłoże pod kalenicę.

Pierwszą wiązkę trzciny układamy od dołu i pamiętamy, że musi ona mocno wystawać poza ścianę. Jest to konieczne bowiem taki dach nie ma rynien i zbyt mała odległość "okapu" od ściany może grozić jej zniszczeniem.

Kolejne warstwy kładzie się pasami, nakładając kolejne na już zamontowane.

Trzcinę przytwierdza się do łat za pomocą specjalnych prętów, na 1/3 głębokości poszycia. Ostatnia warstwa zamontowanej trzciny jest równocześnie podłożem pod kalenicę w przygotowywanym przez nas dachu.

Dla poprawy efektu wizualnego warto jeszcze wyczesać nowy dach.

Dzięki temu zabiegowi będzie sprawiać wrażenie zadbanego i "czystego".

Nowa kalenica z mchu? A może z perzu?

Na rynku polskim mamy wiele rodzajów kalenic. Począwszy od tradycyjnych, rodzimych - z gontów i perzu (!), aż po kalenicę darniowo-trawiastą, wrzosową, trzcinową, z łupków dębowych oraz ceramiczną i kalenicę miedzianą.

Na uwagę zasługuje kalenica z perzu, którego pod dostatkiem jest na naszych polach.

Skręcone wiązki tej rośliny montuje się na szczycie dachu. Ma ona tę właściwość, że po namoczeniu pęcznieje, osiągając niebywałą szczelność.

Z kolei bardzo pięknie prezentuje się kalenica rodem z Niemiec - trawiasto-darniowa. Niestety, wymaga stałej opieki i zainstalowania dodatkowego węża zraszającego darń.

Trzcina przyjazna dla każdego okna

Trzcina jest na tyle elastycznym produktem, że pozwala na instalację każdego rodzaju okna. Począwszy od standardowych prostokątnych, kończąc na bardziej wyrafinowanych kształtach.

Nie dla każdego komina

Niestety, pewne ograniczenia pojawiają się w momencie budowy komina. Ten powinien znaleźć się jak najbliżej kalenicy i możliwie jak najbliżej środka dachu. Ze względów bezpieczeństwa jego minimalna wysokość to 60 centymetrów ponad grzbiet dachu.
Nie wolno też zapomnieć o uszczelnieniu styku komina z poszyciem dachu.

Wieksze zagrożenie pożarowe? Kto zechce to ubezpieczyć?
W przypadku pokrycia strzechowego pojawia się szczególne zagrożenie pożarowe.

Wyschnięta trzcina może spalić się na wiór w przeciągu kilku minut.
Dlatego też, niektóre firmy ubezpieczeniowe mogą stwarzać problemy przy ubezpieczeniu domu.
Tym bardziej, że w Polsce żadne z zabezpieczeń przeciwpożarowych nie ma atestu stosowania na trzcinę. Inne kraje mają. Jak dotąd jednak nie potrafimy naśladować tego, co sprawdzone w tej dziedzinie

Poręczenie od fachowca
Niektóre firmy jednak ubezpieczają domy z trzciną na dachu, pod warunkiem, że prace wykonują wyspecjalizowane przedsiębiorstwa. Te mają dostęp do bardzo dobrych i skutecznych środków i preparatów chemicznych produkowanych m.in. w Niemczech i USA.

Żeby nas "stówka" nie zmyliła
W Polsce pojawiły się firmy, które oferują pokrycie dachu strzechą już za 100 złotych za metr kwadratowy. Specjaliści ostrzegają: tak tania usługa nie gwarantuje użycia najlepszych materiałów i długiej żywotności pokrycia. Renomowane firmy, współpracujące z ubezpieczycielami kryją metr dachu nawet za 350 złotych.
Materiały te stosuje się w dwóch etapach prac montażowych. Pierwsze zabezpieczenia montujemy jeszcze przed przybiciem łat. Są to specjalne systemy przeciwpożarowe składające się z różnych folii i płyt odpornych na ogień.

Drugi etap już po zakończeniu prac dekarskich polega na spryskaniu powierzchni dachu odpowiednimi preparatami, które nie ulegają biodegradacji i nie spływają z trzciny razem z deszczówką.

Znawców ze świecą trzeba szukać
Dobrych fachowców w Polsce jest jak na lekarstwo.
- W woj. kujawsko-pomorskim jest może trzech, którzy znają się na tej robocie - mówi Stanisław Dudek, prezes Kujawsko-Pomorskiego Oddziału Polskiego Stowarzyszenia Dekarzy.
Choćby z tego względu, zanim zatrudnimy któregoś z fachowców, warto najpierw dokładnie obejrzeć wcześniej wykonane przez niego projekty. Pomimo tego, że technologia montażu trzciny jest znana od wieków, to tylko niektórzy naprawdę na tym się znają. W przypadku braku znajomych w wyborze pomoże stowarzyszenie dekarzy.

Nawet cztery razy drożej!
Niestety, nie wszystkich stać na trzcinę.
- Pokrycie dachu tym materiałem jest nawet cztery razy droższe niż pokrycie dachówką - mówi Janusz Lubiński, dekarz, który od lat montuje strzechę.

Sama trzcina nie jest droga, ale ze względu na technologię montażu wymaga zastosowania najwyższej jakości dodatków uszczelniających i zabezpieczających dach. To one decydują o tak wysokim koszcie montażu.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska